Dyktator Niemieckiej Republiki Demokratycznej (państwa powołanego do życia w 1949 r. w obrębie sowieckiej strefy okupacyjnej Niemiec) Erich Honecker rządził swoim krajem od 1971 r., gdy został sekretarzem generalnym SED (partii wschodnioniemieckich komunistów). Uchodził za najbardziej fanatycznego ideologicznie w gronie ówczesnych satelitów Moskwy. Koncepcję pierestrojki Michaiła Gorbaczowa, ostatniego przywódcy ZSRR, uważał za błąd i słabość.
Tymczasem obie strony miały świadomość, że NRD jest państwem niewydolnym. 12 października 1989 r. ideologiczny sekretarz SED Kurt Hager poleciał do Moskwy omówić techniczne aspekty odsunięcia Honeckera. 17 października na posiedzeniu Biura Politycznego premier NRD Willi Stoph z zaskoczenia postawił wniosek o odwołanie Honeckera z funkcji. Poparł go szef Stasi (służby bezpieczeństwa) Erich Mielke, który zagroził, że w razie oporu upubliczni materiały kompromitujące Honeckera.
Prawdopodobnie chodziło o wydarzenia z marca 1945 r., kiedy Honecker, odbywający karę więzienia w III Rzeszy, jako wzorowy więzień został oddelegowany do naprawy dachu w więzieniu kobiecym. Nawiązał tam bliższy kontakt ze strażniczką więzienną. Podczas bombardowania więzienia uciekł i ukrył się w jej mieszkaniu. Po kilku dniach zdecydował się wrócić. Władze więzienne nie wyciągnęły wobec niego żadnych konsekwencji. Wśród starych funkcjonariuszy partyjnych krążyły plotki, że za cenę odstąpienia od kary mógł denuncjować innych.
W październiku 1989 r. Honecker zgodził się ustąpić.
W tym czasie przykład Polski pokazywał, że i w komunizmie coś się może zmieniać. Obywatele NRD tysiącami zaczęli uciekać ze swojego kraju, głównie przez Węgry i Czechosłowację, dokąd mogli jeździć bez specjalnych zezwoleń. W kilka tygodni liczba uciekinierów przekroczyła 200 tys.