Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Wspaniała przegrana

1958: USA vs. PRL w lekkiej atletyce

Harold Connolly rzuca młotem, Warszawa, 1958 r. Harold Connolly rzuca młotem, Warszawa, 1958 r. Jerzy Berent-Szczeciński / East News
Amerykańscy lekkoatleci stali się w Warszawie przed 60 laty sensacją nie tylko sportową. Podczas meczu Polska-USA Stadion Dziesięciolecia pękał w szwach.
Widzowie na Stadionie DziesięcioleciaNarodowe Archiwum Cyfrowe Widzowie na Stadionie Dziesięciolecia

Początek sierpnia 1958 r. Szczyt urlopowy. Nigdy wcześniej ani później zawody lekkoatletyczne nie zgromadziły na stadionie 100 tys. ludzi. Zespół amerykańskich lekkoatletów nie rozegrał potem w Europie żadnego meczu, zresztą – w ogóle ich zaniechano. Zostały zastąpione mityngami z udziałem światowych gwiazd, którym organizatorzy płacą za start, zwycięstwo, ustanawianie rekordów.

Zastanawiano się, czy zapełni się widzami Stadion Dziesięciolecia, na 80 tys. widzów, wybudowany w Warszawie w 1955 r. na Światowy Festiwal Młodzieży. Prezes Fundacji Centrum Edukacji Olimpijskiej dr Kajetan Hądzelek wspomina: – Choć moją dyscypliną była koszykówka, takiej okazji nie mogłem przepuścić. Zapowiadały się emocje; choć mecz był nie do wygrania, to sama możliwość obejrzenia pięciu mistrzów olimpijskich sprzed dwóch lat była niepowtarzalną okazją. Przerwałem urlop w Bieszczadach, całą noc jechałem pociągiem na stojąco, rano prosto z dworca pojechałem na stadion i stanąłem w kolejce po bilety. Po dwóch dniach tak samo wracałem, jak i wielu innych, zmęczony, lecz zadowolony. To było niezapomniane widowisko.

Amerykanie startowali w lekkiej atletyce od pierwszych nowożytnych igrzysk w 1896 r. w Atenach, gdzie wygrali kilka konkurencji, a Thomas Burke był pierwszym, który zastosował w sprincie start niski. Cztery złote medale – w biegu na 100 i 200 m, w skoku w dal i sztafecie 4x100 m w 1936 r. na igrzyskach w Berlinie zdobył fenomenalny Jesse Owens. Hitler gratulował zwycięzcom, lecz tylko białym. Murzynowi ręki uścisnąć nie chciał. Amerykanie w każdej dekadzie mieli świetnych zawodników, jak Robert Mathias, który w 1948 r., mając 17 lat, został mistrzem olimpijskim w dziesięcioboju, czy Alfred Oerter, czterokrotny (z 1956, 1960, 1964 i 1968 r.

Polityka 31.2018 (3171) z dnia 31.07.2018; Historia; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Wspaniała przegrana"
Reklama