Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Obiegi połączone

Tadeusz Drewnowski, soft power POLITYKI

Tadeusz Drewnowski (1926–2018) Tadeusz Drewnowski (1926–2018) East News
Historia Tadeusza Drewnowskiego, którego pożegnaliśmy we wrześniu, pozwala wspomnieć wyjątkowy temperament i sposób myślenia redaktorów z rocznika 1926.

POLITYKA lat 60. i 70. opierała się na mocnym trójnogu – być blisko ludzi, opisując życie i gospodarkę PRL, popychać odgórną liberalizację ustroju na kontrze wobec nurtu narodowo-policyjnego w partii oraz wspierać inteligencję z awansu, aby zyskała pewność siebie, a zarazem była otwarta na świat, krytyczna i przedsiębiorcza.

O opis PRL dbali młodzi reporterzy i przyciągani do pisma eksperci. O „odgórne reformy” – publicystyka w rodzaju „Dobry fachowiec, ale bezpartyjny”, zresztą nie tylko Mieczysława Rakowskiego. A ambicją całego zespołu był spór o polskość nowoczesną, o obecność w świecie – także tym za żelazną kurtyną – o traktowanie przeszłości bez nabożeństwa czytankowego, a przyszłości – bez dogmatyzmu.

Trzeci filar

Redakcja miała wyrazistego naczelnego, ale trójnóg opierał się na w dużej mierze autonomicznych działach, których kierownicy cieszyli się respektem także poza redakcją. Uosobieniem trzeciego filaru tego trójnoga – swoistą soft power POLITYKI – był Tadeusz Drewnowski. Przez ponad 20 lat niemal autorsko kierował działem kulturalnym, powodując u naczelnego – co w „Dziennikach” przyznaje Rakowski – nocne „wybuchy wściekłości”, że jego tygodnik staje się bardziej pismem kulturalnym niż (w jego rozumieniu) politycznym. Przyznawał jednak, że szybko się też mitygował pod wrażeniem szerokich kontaktów Drewnowskiego w środowisku oraz świetnych pomysłów, jak choćby błyskawiczny – i jedyny w „demoludach” – przedruk „Jednego dnia Iwana Denisowicza” Sołżenicyna, co obok pozyskanych przez Daniela Passenta wyznań Adolfa Eichmanna i rozmowy Rakowskiego z Johnem F. Kennedym ugruntowało pozycję POLITYKI nie tylko w kraju.

Reklama