Alternatywy 4
Jak mogła potoczyć się historia niepodległej Polski – rozmowa z prof. Witoldem Orłowskim
JULIUSZ ĆWIELUCH: – Kojarzę pana z cyferkami, ale ekonomicznymi, a nie historycznymi.
WITOLD ORŁOWSKI: – Znajomość cyferek, z którymi mnie pan kojarzy, daje mi narzędzie do patrzenia również na te cyferki, z którymi mnie pan dotąd nie kojarzył.
Jak pomieszamy ze sobą dane historyczne z ekonomicznymi, to co dostaniemy?
Materiał, który przy wsparciu modeli matematycznych i logicznych pozwala budować różne alternatywne scenariusze tego, jak mogłaby się potoczyć historia Polski. Było to na tyle kuszące, że w marcu siadłem do komputera i zacząłem się tymi modelami zajmować.
Bawić?
Bawić też, ale kiedy sięga się po twarde dane ekonomiczne i zestawia je z twardymi faktami historycznymi, to trudno mówić tylko o zabawie. Raczej o alternatywnych, ale możliwych do wyobrażenia scenariuszach, które w wyniku różnego rodzaju splotu wypadków nie zrealizowały się w takim wydaniu, jakie znamy z podręczników do historii. Przy okazji można się wiele dowiedzieć o nas samych i tkwiącym w nas potencjale.
Czy w ostatnim stuleciu wykorzystaliśmy swój potencjał w 100 proc.?
Nie, ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że było to dla nas niezwykle trudne stulecie.
Poprzednie było łatwiejsze?
Też nas nie rozpieszczało. Dlatego m.in. w XX w. weszliśmy tacy osłabieni, gospodarczo i politycznie. Dysponowaliśmy mizernymi zasobami. Okoliczności były niesłychanie trudne, niepodległość wcale nie musiała być obroniona. Książkę rozpoczynam od scenariusza, w którym Tuchaczewski zdobywa jednak Warszawę.
Czy to oznaczałoby, że ten wywiad przeprowadzalibyśmy po rosyjsku?
Nie. Ale w 2018 r. bylibyśmy bardziej podobni do Ukrainy niż do obecnej Polski.