JOANNA PODGÓRSKA: – Służące były najbardziej niewidzialną i pozbawioną głosu grupą społeczną. Co panią skłoniło, by się nią zająć?
JOANNA KUCIEL-FRYDRYSZAK: – Pisząc poprzednią książkę, o Kazimierze Iłłakowiczównie, natrafiłam na postać Grabosi, służącej, z którą pisarka była bardzo zaprzyjaźniona. Miały serdeczną relację do końca życia. Uświadomiłam sobie, jak niewiele wiem o świecie służących, chociaż od długiego czasu zajmuję się dwudziestoleciem międzywojennym.