Z okazji Międzynarodowego Dnia Czekolady obchodzonego we wrześniu przypominamy Emila Wedla, któremu ziarna kakaowca przyniosły fortunę i potęgę.
Podobno kiedy w 1928 r. król Afganistanu Amanullah Khan odwiedził Polskę i podróżował luksusowym pociągiem, na każdej stacji widział napis „E. Wedel”. Król doszedł do przekonania, że to polskie pozdrowienie, więc na kolejnym przystanku z uśmiechem zawołał do witającej go delegacji: „Ewedel!”. Anegdota ta nie mówi wprawdzie o królewskiej opinii o słodyczach z fabryki Wedla, ale dostojni przybysze z Afganistanu z pewnością otrzymali wedlowskie czekolady i bombonierki w prezencie, bo podarunek dla takich gości musiał być wytworny.
Polityka
38.2019
(3228) z dnia 17.09.2019;
Historia;
s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Chłopiec z tabliczkami"