Dwudziestego września 1938 r. polski ambasador w Berlinie Józef Lipski został przyjęty przez Hitlera w jego alpejskiej rezydencji Berghof w pobliżu Berchtesgaden. Rozmowa, którą odbyli, dotyczyła głównie osaczanej właśnie przez III Rzeszę Czechosłowacji. Dopiero pod koniec niemiecki dyktator wspomniał o zamiarze „załatwienia, w drodze emigracji do kolonij w porozumieniu z Polską, Węgrami, może i Rumunią, zagadnienia żydowskiego”. Lipski odpowiedział, iż jeśli Hitlerowi uda się osiągnąć ten cel, „postawimy mu piękny pomnik w Warszawie”.