Uczniowie, studenci, robotnicy, włościanie. Wiktoria 1920 tydzień po tygodniu
Sto lat temu nastąpił jeden z kluczowych momentów historii Polski. 1920 r. przyniósł nie tylko wielki militarny sukces, ale też odpowiedź na pytanie, czym jest Polska. Z okazji stulecia tych wydarzeń przypominamy tydzień po tygodniu dni, w których ważył się los Europy. Wielogłosowa opowieść o tamtym czasie prowadzona jest tak, by można było współcześnie poczuć rytm ówczesnego życia, trudny już do wyobrażenia. Dziś odcinek 14: 17–23 lipca.
17 lipca sowiecki komisarz spraw zagranicznych Gieorgij Cziczerin w nocie do rządu brytyjskiego odrzuca mediację państw zachodnich w rokowaniach z Polską. 19 lipca oddziały sowieckiego Frontu Zachodniego zajmują Grodno; tego dnia, na posiedzeniu Rady Obrony Państwa Roman Dmowski, przywódca Narodowej Demokracji, usiłuje bez skutku odebrać Józefowi Piłsudskiemu rolę głównodowodzącego. Strajk robotników w Gdańsku, Niemczech, Czechosłowacji, Wielkiej Brytanii i Belgii paraliżuje dostawy dla walczącej Polski. 20 lipca Władysław Grabski rezygnuje z funkcji premiera. 23 lipca w Smoleńsku zostaje powołany sowiecki rząd dla Polski; w składzie m.in. Julian Marchlewski i Feliks Dzierżyński.
Czytaj też: Idzie masa bolszewików
Mjr Kazimierz Świtalski, szef referatu polityczno-prasowego Naczelnego Wodza, w dzienniku:
[Semenowi] Petlurze Komendant tłumaczył, że vis maior [siła wyższa], jaką jest opinia Europy, przeszła do porządku dziennego nad Ukrainą. […] Ukraińcy sami muszą stwarzać fakty dokonane, które by dowiodły, że Ukraina istnieje. Takim faktem byłoby powstanie, które powinna zrobić Ukraina. Petlura chciał, by rozpocząć kwestię Galicji Wschodniej.