Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Dwie twierdze w jeden dzień. Wiktoria 1920 tydzień po tygodniu

Gdańsk, wrzesień 1920 r. Delegacja polska wyruszająca na negocjacje pokojowe z
bolszewikami Gdańsk, wrzesień 1920 r. Delegacja polska wyruszająca na negocjacje pokojowe z bolszewikami C.U.F. Biuro Prasowe / Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie / Ośrodek Karta w Warszawie
Oficer i żołnierz bije się teraz, myśląc, że jednak wyznacza granice państwa polskiego. Bodajby nas ta wiara nie zawiodła, pisał mjr Stanisław Rostworowski.

Sto lat temu nastąpił jeden z kluczowych momentów historii Polski. 1920 r. przyniósł nie tylko wielki militarny sukces, ale też odpowiedź na pytanie, czym jest Polska. Z okazji stulecia tych wydarzeń przypominamy tydzień po tygodniu dni, w których ważył się los Europy. Wielogłosowa opowieść o tamtym czasie prowadzona jest tak, by można było współcześnie poczuć rytm ówczesnego życia, trudny już do wyobrażenia. Dziś odcinek 23: 18–24 września.

Czytaj też: Posunęliśmy się za Bug

20 września Rada Ligi Narodów przyjmuje rezolucję, która potwierdza tzw. linię Focha na Suwalszczyźnie, jako tymczasową linię demarkacyjną między Polską a Litwą. Tego dnia Polacy ruszają do natarcia na Grodno. Rozpoczyna się tzw. operacja niemeńska – jej celem jest wyjść od północy, przechodząc ku Lidzie przez tereny, które Sowieci przekazali w sierpniu Litwie, na tyły Frontu Zachodniego Tuchaczewskiego. Główny ciężar całego przedsięwzięcia spoczywa na 2 Armii gen. Edwarda Rydza-Śmigłego oraz 4 Armii gen. Leonarda Skierskiego. 21 września rozpoczynają się polsko-sowieckie rokowania pokojowe w Rydze. Delegacji polskiej przewodniczy Jan Dąbski (wiceminister spraw zagranicznych), Sowietów reprezentuje Adolf Joffe.

Czytaj też: Trzeba się cofać!

Mjr Stanisław Rostworowski, szef Oddziału Operacyjnego w Grupie Poleskiej, w liście do żony:

Możemy się dziś pochwalić zdobyciem Równego, a za godzinę pewnie i Dubna. Dwie twierdze na jeden dzień to dosyć.

Reklama