W trakcie wędrówek ludów po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego Słowianie byli jednymi z tych, którzy ugrali najwięcej, zajmując ogromną część Europy i wpływając na kształt geopolityki kontynentu. Jednak sam proces, w którym poszczególne grupy Sklawenów posuwały się ze wschodu na zachód, jest przedmiotem licznych dyskusji i sporów. Problem polega na tym, że źródła tekstowe na temat Słowian są mizerne, w archeologii niełatwo ich tropić, a potrzeba budowania dumnej przeszłości sprawia, że często nawet wśród historyków wygrywają życzeniowe wersje wydarzeń. Każdy naród ma przecież oczekiwania i wyobrażenia na temat swoich prapoczątków.
My chyba zdążyliśmy się już pogodzić z tym, że Prasłowianie nie byli budowniczymi Biskupina. Chorwaci być może będą musieli pożegnać się z mitem o najeździe i osiedleniu się Słowian w Dalmacji w VII w. Przynajmniej tak uważa Danijel Džino, historyk i archeolog chorwackiego pochodzenia z australijskiego Macquarie University, autor wydanej w 2020 r. przez prestiżowe wydawnictwo Routledge książki „From Justinian to Branimir. The Making of the Middle Ages in Dalmatia” (Od Justyniana do Branimira. O początkach średniowiecza w Dalmacji).
Upadek Salony
Cesarstwo zachodniorzymskie przestało istnieć w 476 r., gdy ostatniego cesarza Romulusa Augustulusa obalił germański wódz Odoaker. Frankowie, Anglosasi, Burgundowie, Ostrogoci, Swebowie, Wizygoci, Wandalowie podzielili ziemie cesarstwa między siebie, tworząc podwaliny średniowiecznej Europy. Jednak w Dalmacji koniec antyku wyglądał inaczej. Do 480 r. rządził nią nadal tytułujący się cesarzem Juliusz Nepos, a 8 lat później została włączona do italskiego królestwa Ostrogotów. Jego król, Teodoryk, wielbiciel tradycji antycznej, zachował rzymski system administracyjno-podatkowy, łagodził konflikty między ludnością rzymską a Gotami, których w Dalmacji było niewielu, a w rządzeniu pomagali im lokalni dostojnicy.