Artykuł opublikowany w Polityce nr 13/2007
Iwo Jima – po japońsku wyspa siarki – to niewielka (21 km kw.), samotna wyspa pochodzenia wulkanicznego na Oceanie Spokojnym, w archipelagu Ogasawara (znanym też jako Wyspy Wulkaniczne). Położona 650 mil morskich na południe od Tokio, ma kształt wydłużonego trójkąta. Jej najwyższy punkt stanowi wulkan Suribachi wysokości 166 m n.p.m. Na wyspie brak źródeł słodkiej wody, Japończycy skolonizowali ją dopiero w XIX w. Przed II wojną światową w pięciu osadach mieszkało zaledwie ok. 1 tys. osób.
Podczas wojny Japończycy, tworząc zewnętrzny pas obronny, silnie ufortyfikowali wyspę. Ulokowany tam został ponad 22-tysięczny garnizon, którym dowodził generał Tadamichi Kuribayashi. Na jego polecenie w twardych wulkanicznych skałach wydrążono jaskinie i tunele o długości przekraczającej 18 km (tyle przynajmniej podziemnych przejść odkryli Amerykanie). Powstał, niewidoczny z zewnątrz, skomplikowany system obronny, wyposażony m.in. w 360 armat kalibru powyżej 75 mm, w tym działa okrętowe, 300 dział przeciwlotniczych i ponad 2 tys. karabinów maszynowych.
Amerykańska strategia wojenna na Pacyfiku opierała się na metodzie żabich skoków. Posuwając się w kierunku Japonii, Amerykanie dokonywali desantów na ważniejszych wyspach, inne omijając z daleka. Iwo Jima, którą Japończycy wybrali na ostatni punkt obrony strzegący dostępu do głównego archipelagu, dla amerykańskich strategów stawała się pierwszym japońskim terytorium, które należało zdobyć. Dodatkowym jej walorem były dwa lotniska, które pozwalałyby na awaryjne lądowanie samolotów bombowych B 29, wracających po akcji do baz na Wyspach Mariańskich.