Historia

Dzień iluzji

9 maja, dzień imperialnej iluzji Rosji. Co Putin ogłosi w tym roku?

Wojskowa defilada nadal pozostaje głównym punktem programu Dnia Zwycięstwa. Wojskowa defilada nadal pozostaje głównym punktem programu Dnia Zwycięstwa. Kirill Kudryavtsev / AFP / East News
Parada w Moskwie z okazji Dnia Zwycięstwa od zawsze miała być manifestacją potęgi militarnej i politycznej. Corocznym odświeżeniem pamięci wielkiej wojny ojczyźnianej – mitu założycielskiego powojennego imperium rosyjskiego. W tym roku nabiera szczególnego znaczenia. Czy 9 maja Putin ogłosi zwycięstwo nad Ukrainą i zamknie „specjalną operację wojskową”? Czy przeciwnie, wypowie wojnę światu?
Defilady były okazją do zaprezentowania „cudów” radzieckiej techniki wojskowej, które często okazywały się atrapami.Anadolu/Getty Images Defilady były okazją do zaprezentowania „cudów” radzieckiej techniki wojskowej, które często okazywały się atrapami.

Siergiej Miedwiediew, autor książki „Powrót rosyjskiego Lewiatana”, nazywa Dzień Zwycięstwa mianem świeckiej Paschy, najważniejszym państwowym kultem opartym na ideologii militaryzmu i supremacji. Obecnie święto w coraz większym stopniu staje się karykaturą pamięci o drugiej wojnie światowej, w której Rosja zajmuje pozycję niewinnej ofiary, a łatkę „faszysty” można przypiąć praktycznie każdemu. Uroczystości podporządkowano państwowej propagandzie, co widać na przykładzie niezależnej, lokalnej akcji Nieśmiertelny Pułk wymyślonej w 2012 r. przez dziennikarzy tomskiej telewizji TV-2. Polegała ona na marszu ulicami miast ze zdjęciami krewnych weteranów. Dziś organizowane w całym kraju pochody Nieśmiertelnego Pułku zmieniły się w obowiązkowy przemarsz z udziałem pracowników państwowych zakładów i budżetówki. Dziennikarze radia Echo Moskwy donosili, że drogę pochodów znaczyły sterty porzuconych plakatów z podobiznami weteranów.

Wojskowa defilada nadal pozostaje głównym punktem programu Dnia Zwycięstwa, ale stanowi tylko część atrakcji: 9 maja stał się ludowym festynem, a w pochodach biorą udział tłumy, ludzie przebrani w mundury z okresu wojny albo z przypiętymi wstążkami „gieorgijewskimi”, których czarno-pomarańczowe barwy nawiązują do odznaczenia ustanowionego jeszcze w czasach carskich. Początkowo wstążki miały upamiętniać weteranów – obecnie stały się symbolem nacjonalizmu i agresji: w 2014 r. nosili je zwolennicy aneksji Krymu i wojny z Ukrainą.

Znamienne, że w tym roku obowiązuje nowa wersja wstążki: z czerwoną pięcioramienną gwiazdą i literą Z (malowanym na wozach bojowych symbolem agresji na Ukrainę), łącząca ze sobą trzy Rosje: carską, radziecką i putinowską. Mimo wszystko trudno się temu dziwić: parada zwycięstwa jest świętem iluzji, hipnotyzującym przedstawieniem na temat rosyjskiej potęgi i niewinności.

Polityka 19.2022 (3362) z dnia 03.05.2022; Temat z okładki; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Dzień iluzji"
Reklama