Sułtan Saladyn zadał krzyżowcom dotkliwą klęskę w 1187 r. – jego armia licząca 40 tys. wojowników pokonała mniejsze o połowę siły króla Jerozolimy Gwidona z Lusignan na pustyni pod Hittin, muzułmanie otoczyli i wybili Franków. Zginęło ok. 10 tys. chrześcijan. Król Jerozolimy i wielu możnych dostało się do niewoli, a po zwycięstwie sułtan wydał rozkaz zabicia wszystkich pojmanych joannitów i templariuszy. Arabski kronikarz napisał, że wielu „sufich i pobożnych mężów” błagało sułtana, by zezwolił im własnoręcznie zabić choć jednego niewiernego, a Saladyn przyglądał się kaźni „z pogodną twarzą”.
Po tym zwycięstwie Saladyn w błyskawicznej kampanii zajął niemal całe Królestwo Jerozolimskie, w tym dwa największe, najważniejsze miasta – Jerozolimę i Akkę. Oparły mu się jedynie Trypolis, Księstwo Antiochii i, najbardziej istotny – Tyr. Kiedy ten ostatni miał już skapitulować, w porcie pojawił się Konrad z Montferratu (lipiec 1187 r.), wojowniczy arystokrata z północnych Włoch i jednocześnie zięć cesarza Konstantynopola. Negocjacje w sprawie poddania zostały przerwane i ostatecznie Saladyn nie zdołał zdobyć Tyru, co stało się przyczyną jego późniejszych porażek.
Wstrząśnięta Europa
Wiadomość o utracie Jerozolimy wstrząsnęła Europą. Papież Grzegorz VIII wydał bullę wzywającą do III krucjaty, podkreślając, że klęska jest karą za grzechy zamorskich chrześcijan. Miał sporo racji, bo słabe i podzielone państwo krzyżowców rozgrywało nieustanne spory pomiędzy panami, a kwestie dynastyczne doprowadziły je na skraj wojny domowej. Pokonany pod Hittin Gwidon z Lusignan, człowiek słabego charakteru i niezbyt rozsądny, zdobył władzę dzięki intrygom i uwiedzeniu królewskiej siostry swojego poprzednika. Dwie największe siły militarne, zakony templariuszy i joannitów, wikłały się w politykę i często występowały przeciw sobie.