Spalcie spuściznę
Spalcie spuściznę! Paweł Edmund Strzelecki, patron roku. Odkrywca czy mitoman?
Jest być może najmniej znanym spośród największych polskich podróżników i eksploratorów. Częściowo sam o to zadbał – przed śmiercią nakazał spalić całą swoją korespondencję i dzienniki, w wyniku czego wiele epizodów z jego życia pozostaje zagadką. Aura tajemniczości była z pewnością częścią jego charyzmy – niestety zapewniła też podatny grunt dla mitów i niepochlebnych plotek.
Fakty i mity
Paweł Edmund Strzelecki urodził się w Głuszynie pod Poznaniem 21 lipca 1797 r. Od najmłodszych lat uwagę zwracała jego imponująca fizyczność. Jego kuzynka i autorka pierwszej biografii Narcyza Żmichowska pisała: „postawa – wprost na piedestał”. Wykonany ok. 1840 r. dagerotyp pokazuje przystojnego okołoczterdziestoletniego mężczyznę, o regularnych rysach, mocno zarysowanej szczęce oraz intensywnym spojrzeniu. Wśród osób, które znały go osobiście, przeważały opinie, że był wesoły, pełen temperamentu, a „przyjazna osobowość” zjednywała mu przychylność ludzi. Lady Jane Franklin, należąca do kręgów australijskiej socjety, opisała go jako „szarmanckiego, eleganckiego, pełnego ognia i żywiołowości, (...) tylko odrobinę satyrycznego, ale nie nadmiernie”.
Strzeleccy byli dobrze znanym i szanowanym rodem w Wielkopolsce, ale pod koniec XVIII w. fortuna się od nich odwróciła, co doprowadziło do problemów finansowych. Niewiele wiadomo o wczesnych latach Pawła Edmunda. Pewne jest, że wstąpił do armii pruskiej do 6. pułku ułanów, lecz wydaje się, że pruski dryl nie szedł w parze z jego charakterem, ponieważ porzucił mundur. Wedle rodzinnych plotek nie była to rezygnacja, ale dezercja, ewentualne karne wydalenie za niesubordynację.
Następnie Strzelecki pojawia się w kręgu rodzinnym Adama Turno. Turnowie byli znaczącą rodziną w Wielkopolsce na przełomie XVIII i XIX w.