Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Aryjskie papiery

Tak bohaterscy urzędnicy ratowali Żydów. Historia trochę osobista

Medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Archiwum Marka Chądzyńskiego
O ratowaniu Żydów podczas okupacji, o urzędnikach bohaterach i o moich rodzicach – historia trochę osobista.
Edward Chądzyński z synem Markiem, Międzyzdroje, 1951 r.Archiwum Marka Chądzyńskiego Edward Chądzyński z synem Markiem, Międzyzdroje, 1951 r.

Ta historia przyszła do mnie wraz z telefonem od znajomego dziennikarza Tomka Zaperta. Wertując źródła o Rafale Pradze, przedwojennym socjaliście, który po wyzwoleniu został redaktorem naczelnym „Expressu Wieczornego”, natrafił na oświadczenie napisane w 1963 r. przez Jerzego Pytlakowskiego, pisarza i redaktora redakcji literackiej Polskiego Radia. Znalazłem je potem w dokumentach ŻIH. Jerzy Pytlakowski był moim ojcem.

„Niniejszym stwierdzam, że w latach 1941–1942 wielu moich znajomych i ich znajomych z tych czy innych względów ukrywających się przed okupantem korzystało z pomocy ob. Edwarda Chądzyńskiego. Dzięki niemu ludzie ci korzystając z dokumentów wystawionych na autentycznych blankietach przedwojennych dowodów osobistych bądź też później obowiązujących Kennkart mogli przetrwać wojnę. Ob. Edward Chądzyński nie dbając o własne bezpieczeństwo zawsze służył pomocą i także w wypadkach nagłych niejednokrotnie w bardzo ryzykownych warunkach dostarczał niezbędnych dokumentów ratując tym samym życie ludzkie”.

Nic nie wiedziałem o Edwardzie Chądzyńskim i jego relacji z moim ojcem. Na stronie Sprawiedliwi.org (prowadzonej przez Polin) znalazłem krótki biogram Chądzyńskiego. Podczas okupacji pracował jako urzędnik w wydziale ewidencji ludności zarządu miasta Warszawy, nadzorowanym rzecz jasna przez Niemców. Działało tam konspiracyjne biuro przygotowujące fałszywe dokumenty legalizacyjne dla uczestników ruchu oporu i uciekinierów z getta. Edward Chądzyński współpracował z kościołami parafialnymi Nawiedzenia NMP w pobliżu rynku Nowego Miasta i św. Antoniego przy ul. Senatorskiej – wystawiano tam akty chrztu i chrześcijańskie metryki dla potrzebujących.

Pomógł wielu osobom, ale nazwisk zachowało się niewiele. M.in. załatwił aryjskie papiery 11-osobowej rodzinie Goldbergów.

Polityka 36.2023 (3429) z dnia 29.08.2023; Historia; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Aryjskie papiery"
Reklama