To, co jeszcze w dobie Georges Sand (1804–1876) uważano za nieszkodliwą bądź szkodliwą ekstrawagancję, stawało się problemem w dobie rosnącego w siłę ruchu tzw. sufrażystek w Wielkiej Brytanii (od 1865 r.). Szczególne znaczenie miało wkroczenie kobiet w mury uniwersytetów, sięganie po Nagrodę Nobla (w nauce Maria Curie-Skłodowska w 1903 r., w literaturze Selma Lagerlof w 1907 r.), podejmowanie ważnych zawodów z punktu widzenia intelektualnego.
Lou (Luiza) Andreas-Salome (1861–1937) była córką rosyjskiego generała Gustava von Salome z bałtyckich Niemców pochodzenia francuskiego, pewno z hugenotów, oraz Luizy von Wilm z rodziny duńsko-niemieckiej osiadłej w Kurlandii. Dla potomności przeszła pod nazwiskiem podwójnym – własnym i męża. Na przełomie XIX i XX w. należała niewątpliwie do najciekawszych kobiecych postaci w życiu kulturalnym Niemiec.
Ogromną rolę w jej życiu odegrało dziedzictwo rosyjskiej kultury, tradycje prawosławia. Młodość spędziła w Petersburgu w środowisku arystokracji rosyjskiej i w istocie dopiero pod koniec swego długiego życia musiała na nie zarabiać; przez długie bowiem lata nie odczuwała trudności materialnych, a najważniejsze były dla niej zawsze sprawy intelektu i sztuki, łączone z towarzystwem mężczyzn, którzy w ten czy inny sposób potrafili ją zafascynować. Istnieje w sumie jednak swego rodzaju podwójna legenda, czarna i biała, otaczająca różne aspekty jej biografii, często do dziś nie w pełni zbadane.
Czar Nietzschego
Lou Salome studiowała w liberalnym Zurychu filozofię i historię religii. Podobnie bowiem jak Dostojewski, Nietzsche czy Lew Tołstoj, przez wiele lat problem religii i istnienia Boga uważała za bardzo istotny, choć zawsze daleka była od jakiejkolwiek ortodoksji religijnej.
Lou Salome to kobieta dziś prawie zapomniana, znana głównie wielbicielom poety Rainera Marii Rilkego lub filozofa Fryderyka Nietzschego. Tymczasem Lou, muza wielkich artystów, odegrała w kulturze europejskiej ogromną rolę.
Reklama