Co mówią pieniądze
Kto nie chciał króla na banknotach? Projekty waluty to historie krajów w pigułce
W tym roku brytyjskie funty zyskały „nową twarz”. Bank Anglii wprowadził do obiegu banknoty z podobizną króla Karola III. Jest on drugim brytyjskim monarchą uhonorowanym w ten sposób (pierwsza była jego matka, królowa Elżbieta II). To, co dla Brytyjczyków jest powodem do dumy, dla innych państw Wspólnoty Narodów (Commonwealth) stało się okazją do utarcia Londynowi nosa.
Pierwszą krew upuściła Nowa Zelandia, która „zdegradowała” brytyjskiego monarchę, ogłaszając, że w 2027 r. umieści go na 10-centowej monecie. Najboleśniejszy cios wymierzyła Australia. Tamtejszy bank centralny nie tylko nie umieści Karola III na żadnym banknocie, ale i wycofa z obiegu banknot 5-dolarowy z podobizną królowej Elżbiety II, zastępując ją wizerunkiem „pierwszych Australijczyków”. Tak oto pieniądze dokumentują stopniową dewaluację rodziny królewskiej jako symbolu jednoczącego narody dawnego imperium.
Wymiana panteonu
Historia innego brytyjskiego banknotu pokazuje, że w XXI w. pieniądze przestają pełnić funkcję galerii narodowej chwały, a stają się miejscem przepracowywania wstydliwych epizodów z przeszłości. Wprowadzony do obiegu w 2021 r. banknot 50-funtowy prezentuje podobiznę genialnego matematyka Alana Turinga. W czasie drugiej wojny światowej pomógł złamać kod niemieckiej Enigmy, ale po jej zakończeniu został skazany na chemiczną kastrację za homoseksualizm (w 1952 r. w Anglii był przestępstwem). Turing popadł w depresję i popełnił samobójstwo. Dopiero niedawno został ułaskawiony przez królową Elżbietę II, a umieszczenie jego podobizny na banknocie uznano za akt symbolicznego zadośćuczynienia.
W przypadku pieniędzy wymiana starego historycznego panteonu na nowy jest procesem długotrwałym. Czasami muszą minąć lata, a nawet dekady, aby pewne postaci zniknęły z pieniędzy albo się na nich pojawiły.