Prosto z książki
Myśl polityczna Adama Michnika. Recenzujemy nowe książki historyczne
Ruchome imperium
Marie Favereau, Orda. Jak Mongołowie zmienili świat, przekład Adam Bukowski, Wydawnictwo Rebis, Poznań 2025, s. 432
Mongołowie cieszą się złą sławą krwiożerczych wojowników, którzy zostawiali po sobie zgliszcza. Taka opinia trwa w pamięci europejskich narodów, które zetknęły się z tymi najeźdźcami. Zamiast jednak epizodycznych i siłą rzeczy tendencyjnych relacji Marie Favereau patrzy na ordę od środka, z perspektywy samych Mongołów, którzy wcale nie chcieli „podbijać świata” ani budować tradycyjnie rozumianego imperium. Naprawdę dobre książki historyczne potrafią zmienić nasze myślenie o przeszłości. „Orda” jest jedną z nich, ponieważ autorce udało się pokazać, jak Mongołowie pojmowali kwestie podbojów, budowy państwa, handlu czy dystrybucji dóbr i jak bardzo ich koncepcje odbiegały od europejskich. Orda nie była tradycyjnym lądowym imperium ani monarchią dynastyczną. Była jedynym w swoim rodzaju ruchomym imperium, zbudowanym i zarządzanym z końskiego grzbietu. Na uwagę zasługują rozdziały poświęcone stosunkom ordy z Rusią, szczególnie Moskwą, której władcy czerpali korzyści z „tatarskiego jarzma”, tak bardzo potępianego przez rosyjską historiografię. Wbrew podtytułowi Favereau nie dowodzi, że Mongołowie „zmienili świat” – pokazuje natomiast, że za pomocą własnych, wypracowanych na stepie instytucji stworzyli unikatowy system polityczny, który działał przez stulecia.
TOMASZ TARGAŃSKI
***
Kościół, który umiał liczyć
Kamil Janicki, Dziesięcina. Prawdziwa historia kleru w dawnej Polsce, Wydawnictwo Poznańskie, 2025, s. 444
Kamil Janicki lubi sięgać po tematy znane, ale takie, o których się milczy. Tym razem rozbiera na czynniki pierwsze ekonomiczne, społeczne i moralne podstawy potęgi Kościoła, pokazując, że duchowieństwo przez wieki funkcjonowało nie tylko jako wspólnota wiary, lecz także jako sprawnie działająca korporacja.