Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Ach, jak przyjemnie nabijać jest na pal...

Słynny byk z brązu Falarisa, tyrana Arkagas. Źródło: Wikipedia Słynny byk z brązu Falarisa, tyrana Arkagas. Źródło: Wikipedia
Podtapianie, rażenie prądem, przypiekanie żywcem i inne współczesne tortury to nic w porównaniu z pomysłowością starożytnych. Najbardziej okrutni byli mieszkańcy Bliskiego Wschodu, masowo zabijali też Rzymianie.

Pala, na który miał być wbity skazaniec, nie zaostrzano, żeby zbyt szybko nie przebił wnętrzności i nie uśmiercił nieszczęśnika. Kładziono go na brzuchu z rozkraczonymi nogami i polewano oliwą. Uderzeniem młota wbijano drąg. Skazaniec wył z bólu. Gdy ustawiano go w pionie, pod ciężarem ciała pal wchodził głębiej. Głowa opadała na piersi. Omdlenie było wybawieniem od nieludzkiego cierpienia. Gapie rozchodzili się w przekonaniu, że król słusznie postąpił, skazując zdrajcę na kaźń.

Tak wyglądały egzekucje z rozkazu królów asyryjskich, perskich, a później władców i sądów średniowiecznych. Według prezesa węgierskiego związku literatów Tibora Cseresa, ostatnie wbicie na pal w majestacie prawa odbyło się w 1946 r. w Jugosławii. W ten sposób Serbowie zemścili się na węgierskim generale Ferenzu Szombathelyi, który w czasie wojny pozwolił na ludobójstwo w Nowym Sadzie. Ta przerażająca tortura, opisana również w „Trylogii" przez Sienkiewicza, symbolizuje niewyobrażalne bestialstwo. Do dziś ludzie mają w tej materii sporą inwencję, zasadnicza różnica polega na tym, że na okrucieństwo nie ma dziś społecznego przyzwolenia. Ale czy tak bardzo różnimy się od naszych przodków?

Deszcz krwi

Krwawe walki o łup lub terytorium prowadziły między sobą już hominidy (człowiekowate), ale o prawdziwym terrorze opartym na torturach i wymyślnym zabijaniu można mówić dopiero wtedy, gdy pojawiły się państwa z centralną władzą, gdzie królowie mieli prawo zabijania wrogów i poddanych. Przemoc była obecna we wszystkich sferach życia: religijnej (ofiary dla bogów), prawno-politycznej (utrzymanie porządku i wojna), rozrywkowej (brutalne sporty walki), a nawet prywatnej (przemoc w rodzinie).

Polityka 38.2009 (2723) z dnia 19.09.2009; Nauka; s. 80
Reklama