Gwiazda Cytryna z konstelacji Byka
Gwiazda Cytryna z konstelacji Byka. Jak Marcie W. kazano spłacać cudze długi
Marta W., specjalistka ochrony środowiska, jest bardzo przywiązana do swojego imienia i nazwiska. Żyje z nimi od urodzenia. Gwiazda polskiej piosenki Cytryna, też Marta, swoje W. ma po byłym mężu. Marta W. – ekolożka, przekonała się, że posiadanie tego samego imienia i nazwiska co celebryta czasem może być nawet przydatne. Na przykład w czasie przeglądu technicznego samochodu. Albo w Internecie. Na portalach społecznościowych dużo osób chce się z tobą zaprzyjaźnić: „Cześć, czy to ty jesteś ta słynna Cytryna? Wszyscy mówią, że nie umiesz śpiewać, ale ja i tak cię lubię”.
Życie dwóch Mart W. połączył jeden list. Wysłała go firma windykacyjna. Firma ma poważną nazwę Giełda Praw Majątkowych – Vindexus, stronę internetową i zaufanie akcjonariuszy, którzy wierzą, że warto inwestować w biznes odzyskiwania długów. Zwłaszcza w takim kraju jak Polska. Firma chwali się swoimi procedurami, które są zgodne z prawem i pozbawione elementu siłowego. Wystarczy, że dłużnik na podany przez Vindexusa numer konta przeleje żądaną przez firmę kwotę.
Kwota żądana od Marty ekolożki nie była przesadnie wysoka: 1409 zł i 69 gr. Wiązała się z niezapłaceniem rachunków od jednego z operatorów telefonii komórkowej. Tyle że z usług tego akurat operatora Marta nigdy nie korzystała. Pismo przedprocesowe z wezwaniem do zapłaty uznała za kuriozalne, bo z danych można było się od razu domyślić, że pomylono jej firmę ze spółką Cytryny. A że to spółka cywilna, to powinna się martwić Cytryna i jej ojciec, którzy ją założyli. Telefoniczna rozmowa z pracownikiem Vindexusa niewiele dała. Windykator na takie proste sztuczki, jak telefoniczne zapewnienie o niewinności, nie dał się nabrać. W czerwcu 2010 r. sprawa trafiła do Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieście, XIII Wydział Gospodarczy, który na posiedzeniu niejawnym sprawę rozpatrzył i kazał Marcie ekolożce długi spłacić.