Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Klasyki Polityki

Dziesięć dni, które wstrząsnęły portfelem

Dziesięć dni, które wstrząsnęły portfelem. Tak Polacy zostali pozbawieni oszczędności po raz trzeci

Listopad 1950 r., rolnik Leon Piotrowski z Ryni koło Warszawy wymienia pieniądze w kasie miejskiej w Radzyminie. Listopad 1950 r., rolnik Leon Piotrowski z Ryni koło Warszawy wymienia pieniądze w kasie miejskiej w Radzyminie. PAP
Niedzielny poranek 29 października 1950 r. olbrzymia część Polaków zapamiętała do końca życia. Wszyscy bowiem trzymający oszczędności w bieliźniarce obudzili się – w wyniku wymiany pieniędzy – o dwie trzecie ubożsi!
Satyra na kapitalistycznę walutę – okładka „Szpilek” z 7 stycznia 1950 r.Muzeum Karykatury Satyra na kapitalistycznę walutę – okładka „Szpilek” z 7 stycznia 1950 r.

Polacy zostali pozbawieni oszczędności po raz trzeci w ciągu zaledwie 11 lat. Najpierw pochłonął je upadek państwa w 1939 r., potem wymiana pieniędzy w latach 1944–45. Jeżeli te straty można było jeszcze wytłumaczyć wojną, to akcja przeprowadzona w 1950 r. była wyrachowanym, starannie przygotowanym działaniem władz, mającym na celu dopasowanie złotówki do bratniego rubla, zmniejszenie nacisku na pustoszejący rynek i uderzenie w resztki prywatnej inicjatywy. Jak przy każdej wymianie, na której władze chciały zarobić (w ZSRR przeprowadzono taką w grudniu 1947 r.), oszczędności trzymane w skarpecie wymieniano po kursie znacznie bardziej niekorzystnym niż pensje, ceny i wkłady bankowe (pierwsze 100:1, drugie 100:3).

Sprawny aparat

Gwarancją powodzenia takiej operacji było zaskoczenie. Trzeba przyznać, że to się władzom udało. „Oo. Bernardyni z Czerniakowskiej [w Warszawie] – donosił 30 października agent UB – wyrażają podziw z powodu sprawności organizacyjnej aparatu państwowego, który potrafił zachować fakt wymiany w takiej konspiracji”. Tego samego dnia w kolejce do punktu wymiany w Kolbuszowej wyrażano podziw w nieco innej formie: „niech szlag trafi Amerykę (…) za to, że nie ma dobrego wywiadu w Polsce i nie uprzedziła ludności o mającej nastąpić wymianie pieniędzy”. Rzeczywiście, całą operację przygotowywano w takiej tajemnicy, że o szczegółach wiedziało zaledwie kilka osób spośród partyjnego establishmentu. W rezultacie o pracach nad tzw. nowym systemem pieniężnym do dziś wiemy niewiele, chociaż nowa waluta czekała w skarbcach już od dłuższego czasu. Drukowane bowiem przede wszystkim za granicą banknoty noszą datę 1948 r., a wybity również poza Polską bilon – 1949 r.

Możemy również tylko spekulować, dlaczego wybrano właśnie przełom października i listopada 1950 r.

Polityka 44.2010 (2780) z dnia 30.10.2010; Historia; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Dziesięć dni, które wstrząsnęły portfelem"
Reklama