Klasyki Polityki

Złamane serca

Złamane serca. Dlaczego 13-latek zabił swego tatę?

morebyless / Flickr CC by 2.0
Od mostka, przez osierdzie, nieco skosem, do prawej komory. Jednym ciosem noża kuchennego. Tak 13-letni Antoś, wzorowy uczeń i grzeczny chłopiec, spokojny i zrównoważony, lubiany przez kolegów, zabił swojego tatę.
Antoni, 13-latek, zamierzył się jeden raz. A potem rozpłakał się, że zabił.Marek Sobczak/Polityka Antoni, 13-latek, zamierzył się jeden raz. A potem rozpłakał się, że zabił.

To było pierwsze spotkanie ojca z dziećmi od dwóch lat. Siedzieli w taty samochodzie – ich dwóch oraz dwójka młodszego rodzeństwa. Ojciec, Tomasz, był 39-letnim wysportowanym policjantem. Antoni, 13-latek, zamierzył się jeden raz. A potem rozpłakał się, że zabił.

Odkąd dwa lata temu ojciec się wyprowadził, a jego miejsce zajął wujek Andrzej, Antek i młodsze rodzeństwo (Mateusz, 10 lat, i o rok młodsza Wiktoria) nie chcieli się z tatą widywać. Kiedy przychodził, słyszał: „Po co tu przyszedłeś? Idź sobie! Nikt do ciebie nie wyjdzie”, a mała Wiktorynka dodawała: „Spadaj”. Nawet nie podchodzili do furtki okręconej grubym łańcuchem i spiętym porządną kłódką, jeśli go przez nią widzieli. A jeżeli bawili się akurat na ulicy, młodsze dzieci na widok ojca uciekały na podwórko, a Antek odwracał się plecami i nie odpowiadał na pytania.

Mateusz nie wziął nawet prezentu od ojca – aparatu fotograficznego, przyniesionego kilka dni po jego komunii w zeszłym roku, bo ojciec, dziadkowie ani nawet ojciec chrzestny nie byli zaproszeni. Czasem Tomasz podjeżdżał więc pod orlika popatrzeć, jak Antek i Mateusz grają z chłopakami w piłkę. Nie patrzyli w jego stronę.

Ale tym razem, wreszcie, dzieci zgodziły się pojechać z ojcem na nowy plac zabaw nad zalewem. Tomasz, zdziwiony, ale szczęśliwy, kupił prezenty: dla Antka specjalny, bo zaraz jego urodziny, w czerwcu skończy 14 lat. Sportowe, firmowe buty za 260 zł. Zadatkował je wcześniej: musiał zaczekać na wypłatę. Specjalnie przyjechał pokazać je rodzicom. Buty zostały w samochodzie, w bagażniku, razem z prezentami dla Mateuszka i Wiktorii. Samochód stanął na policyjnym parkingu jako dowód w sprawie.

Sukienki i firanki

Joanna, mama Antka, była pierwszą dziewczyną Tomasza.

Polityka 19.2013 (2906) z dnia 07.05.2013; Kraj; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Złamane serca"
Reklama