Klasyki Polityki

Nie zaznasz spokoju

O stróżu prawa, który za bardzo przejął się pilnowaniem

Czatował na nią na przystanku autobusowym, czekał pod domem. Gonił na rowerze. Czatował na nią na przystanku autobusowym, czekał pod domem. Gonił na rowerze. Łukasz Rayski / Polityka
Ponieważ nie mógł spać, to wsiadał w samochód i jeździł gdzieś bez celu. Czasem pod jej dom.
Sąd w S. doliczył się około dwustu wiadomości tekstowych (esemesów). Niektóre były obraźliwe.Łukasz Rayski/Polityka Sąd w S. doliczył się około dwustu wiadomości tekstowych (esemesów). Niektóre były obraźliwe.

On: 52 lata, oficer policji, ponad 20 lat nienagannej służby, ostatnio jako oficer dyżurny. Zawieszony w obowiązkach. Skazany na 8 miesięcy więzienia bez zawieszenia. Za nękanie byłej narzeczonej.

Ona: 32 lata, była ekspedientka z pobliskiej wsi. Teraz nie pracuje. Zwolniła się, żeby od niego uciec. Żyje z oszczędności, w dużym mieście wojewódzkim, gdzie się przed nim ukryła.

On: nie przyznaje się do zarzutów. Myślał, że to kolejna kłótnia, jakich nie brakowało w ciągu ośmiu lat ich związku. Więc próbował się skontaktować. Czyli dzwonił, wysyłał esemesy. To chyba naturalne.

Ona: obrażona i zła, że była sama na sylwestrowej imprezie (bo on się rozchorował). Jak przyszedł 2 stycznia po służbie, kazała mu się wynosić. Spakowała jego rzeczy i wystawiła za drzwi. Potem telefon był wyłączony.

On: próbował do skutku. Mówi też, że te esemesy wysyłał dopiero, gdy się zorientował, że tym razem to nie jest tylko kłótnia. I nie mógł sobie z tym poradzić.

A ponieważ od tego nie mógł spać, to wsiadał w samochód i jeździł gdzieś bez celu. Czasem pod jej dom. Był tak skołowany, że poszedł do psychiatry. Dostał leki. Na szpital się nie zdecydował, bo u nich w komendzie jest jednorazowa premia dla tych policjantów, którzy mało chorowali i odchodzą na emeryturę. Nie chciał tego stracić na dwa miesiące przed finiszem. Ale czuł się naprawdę fatalnie.

Sąd w S.: doliczył się około dwustu wiadomości tekstowych (esemesów). Niektóre były obraźliwe. Włączył do akt sprawy kartę pacjenta ze szpitala psychiatrycznego: dwa wypisy i zalecenia dalszej terapii. Powołał biegłego psychiatrę, który stwierdził, że co prawda oskarżony nie jest zupełnie zdrowy, ale jego zaburzenia nie powodowały wyłączenia świadomości.

Polityka 26.2013 (2913) z dnia 25.06.2013; kraj; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie zaznasz spokoju"
Reklama