Za mundurem naród sznurem
Bankiet czy poważna operacja? „Wiosna z mundurem”, czyli przeszkolenie wojskowe dla każdego
Pierwszych chętnych na przeszkolenie wojskowe minister zaprosił w trybie nieoficjalnym. Konkretnie na antenie RMF FM. – Od 1 marca wszyscy pomiędzy 18 a 50 rokiem życia mogą ochotniczo odnotować się, że chcą zostać poddani ćwiczeniom wojskowym – powiedział Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej. Prowadzący audycję drążył. – Czy to będzie „akcja bankiet”, czyli dwa dni szkolenia, czy jakaś poważna operacja typu dwa miesiące szkolenia? Minister Siemoniak doprecyzował: – Powiedzmy, że to będzie coś pomiędzy bankietem a poważną operacją.
Bankiet z grochówką
Nie wiadomo, czy posłankę Krystynę Pawłowicz bardziej zachęciły słowa bankiet, czy poważna operacja, ale była jedną z pierwszych osób, które zgłosiły swój akces na szkolenia wojskowe. Wybrała opcję mniej zaangażowaną, czyli kontakt telefoniczny. Niestety, nie doczekała się konkretnych propozycji, o czym szeroko informowała opinię publiczną. – Gdyby pani poseł lepiej znała prawo, które stanowi i wykłada, to wiedziałaby, że posłowie z automatu nie podlegają poborowi do wojska, nie możemy ich wcielać w nasze szeregi – mówi wolący zachować anonimowość oficer.
Ostatecznie ustalono, że dla poseł Pawłowicz zostanie stworzony indywidualny tok włączenia jej w obronność. W konsultacji z posłanką ma go ustalić komendant Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Warszawie, sprawujący nadzór nad Wojskowymi Komendami Uzupełnień w stolicy i okręgu. – Mogłaby to być jakaś wizyta w jednostce, prezentacja broni, a może nawet krótki instruktaż strzelecki – mówi osoba zaangażowana w sprawę. Po pierwszym kontakcie telefonicznym zapał pani poseł jednak osłabł i wojskowi z ustaleniem szczegółów czekają na jego wzmożenie.