Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Klasyki Polityki

Bezprawne matki

Nastolatki rodzą dzieci w poprawczakach. Zamiast dać im szansę, system je skreśla

Mirosław Gryń / Polityka
Rocznie kilkadziesiąt nastolatek z poprawczaków i innych placówek resocjalizacyjnych rodzi dzieci. Często są im one odbierane do domów dziecka albo do adopcji. Dziewczyn nikt o zdanie nie pyta, jakby nie miały prawa do macierzyństwa.
Mirosław Gryń/Polityka

Klaudia była kompletnie nieprzygotowana na to, co się ma stać. 17-latka do końca była przekonana, że córeczka zostanie z nią. O tym, że trafi do rodziny zastępczej, dowiedziała się zaraz po porodzie. Została z piersiami pełnymi mleka, zrozpaczona, przerażona. Nie rozumiała, co się dzieje. Nikt jej o nic nie pytał ani niczego nie tłumaczył. Takim dziewczynom jak Klaudia w szpitalach często zakazują karmić piersią, żeby się nie przywiązywały, bo wszyscy oprócz nich już wiedzą, że dziecko będzie odebrane.

– Problem dotyczy 60–80 dziewcząt rocznie. Zachodzą w ciążę na przepustkach, urlopach, podczas ucieczek albo zostają skierowane do placówki już jako nieletnie matki. Skala zjawiska nie jest bardzo duża, więc system traktuje je jak rzadką chorobę; nie dostrzega – mówi Agnieszka Sikora, była reporterka telewizyjna, która po nakręceniu cyklu dokumentalnego „Dziewczęta z Falenicy” zaangażowała się w pomoc opuszczającym placówki resocjalizacyjne i założyła fundację Po Drugie. – To jest kilkadziesiąt tragedii rocznie. Nikogo nie obchodzi, że rozdzielanie matek z nowo narodzonymi dziećmi to po prostu barbarzyństwo. Zamiast dać im szansę i wsparcie, system je skreśla. Bo przecież chodzi o złe dziewczyny; trudne, zdemoralizowane, agresywne.

Według Romualda Sadowskiego – który od 23 lat pełni funkcję dyrektora Schroniska dla Nieletnich i Zakładu Poprawczego w Warszawie-Falenicy – coraz bardziej agresywne. Kiedyś 70–80 proc. dziewczyn trafiało do jego placówki za kradzieże. Dziś w 80 proc. chodzi o przestępstwa agresywne: rozboje, pobicia, ciężkie uszkodzenie ciała, wymuszenia, współudział w zabójstwie, a nawet brutalne gwałty.

– Ale warto sobie uświadomić, skąd to się w nich bierze.

Polityka 29.2015 (3018) z dnia 14.07.2015; Społeczeństwo; s. 29
Oryginalny tytuł tekstu: "Bezprawne matki"
Reklama