Klasyki Polityki

Gdzie ci ojcowie?

Polscy ojcowie: nieobecni, niedojrzali, zagubieni

Polacy nie są gotowi na ojców kochających i oddanych dzieciom inaczej niż poprzez przynoszenie pieniędzy. Polacy nie są gotowi na ojców kochających i oddanych dzieciom inaczej niż poprzez przynoszenie pieniędzy. StockSnap.io
W dyskusji o prawie do aborcji i antykoncepcji, o dzieciach niepełnosprawnych czy ciążach patologicznych nie uczestniczą. Jakby ciąża była tylko sprawą kobiet. Wasz brzuch – wasza sprawa?
Bez rozmów, i domowych, i publicznych z partnerami, bez wciągnięcia ich „w sprawy kobiet” nie ma szans na ich współodpowiedzialność.Kostia777/PantherMedia Bez rozmów, i domowych, i publicznych z partnerami, bez wciągnięcia ich „w sprawy kobiet” nie ma szans na ich współodpowiedzialność.

Marek Perzanowski, ojciec 9-letniego cierpiącego na autyzm Przemka, mieszka w centrum Warszawy. Marek chętnie wyszedłby demonstrować, ale Przemek wymaga ciągłej uwagi. Dlatego przez ostatnie tygodnie tylko słucha. I nie może zrozumieć: – Gdzie my, ojcowie, w tym wszystkim jesteśmy?

Jacek Masłowski, psychoterapeuta, prezes fundacji Masculinum, przyznaje, że to wymazanie ojców z haseł demonstracji to niewłaściwe posunięcie. – Nie czujemy się zaproszeni do wspólnej walki z politykami. Owo wymazywanie mężczyzn, przyznaje Masłowski, nie jest niczym nowym. Przez ostatnie 25 lat tak się o nich mówi: nieobecni, niedojrzali, nieprzygotowani. Być może tak też myśli o partnerze wiele kobiet: że generalnie są nieodpowiedzialni i egoistyczni. Tak pewnie podpowiada doświadczenie. Jako pierwsi znikają w kłopocie. Przy przypadkowej ciąży – jak mogłaś do tego dopuścić? Przy dzieciach niepełnosprawnych to już z zasady – wypowiedziana lub nie – pretensja. Co ósmy ojciec zostaje z matką niesprawnego, ciężko chorego dziecka; reszta ojców ucieka. Wydaje się, że nigdzie w Europie nie jest tak źle. Dlaczego?

Niedojrzali

Były mąż Patrycji był z kategorii niedojrzałych. Ich dziecko ma wadę serca, lecz – ocenia Patrycja – były mąż zwiałby od obowiązków, nawet gdyby syn urodził się zdrowy. Pokazuje esemesy, które z nim wymieniała. Od niej: Chcesz pójść ze mną i Maciusiem na plac zabaw? Od niego: Nie, mam inne plany. Od niej: Mamy wizytę kontrolną. Zawieziesz nas? Od niego: Poproś moją matkę. Mam robotę. Od niej: Ona nie powinna tu mieć nic do gadania. Od niego: Głupia byłaś i głupia umrzesz. Tylko Maciusia mi żal.

Wadę serca u Maćka zdiagnozowano jeszcze w ciąży. Gdy ona leżała na oddziale patologii ciąży, on zaproponował, żeby tuż po porodzie przenieśli się do jego matki.

Polityka 45.2016 (3084) z dnia 01.11.2016; Temat tygodnia; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Gdzie ci ojcowie?"
Reklama