Klasyki Polityki

Trzy meczety

Jak śliczna jest taka liczna rodzina patologiczna.

Felieton ukazał się w tygodniku POLITYKA 4 lipca 2009 r.

Komentując wypowiedź posłanki Rokity (bezpłodność nie jest chorobą, wystarczy zjeść romantyczną kolację i już się zachodzi w ciążę) Krzysztof Daukszewicz w „Szkle kontaktowym” bardzo przytomnie zauważył, że najwięcej dzieci rodzi się w rodzinach patologicznych, bo tam cały czas wszyscy żyją na luzie. Ja bym jeszcze dodał, że nawet nie jedzą kolacji, żeby nie było zbyt romantycznie. Nelly na to nie wpadła, bo z pewnością odśpiewałaby „Jak śliczna jest taka liczna rodzina patologiczna”. Ponieważ ostatnie dni czerwca pełne były wypowiedzi polityków, którzy w deszczu lali wodę i to rozrzedzoną, więc korci, by ich zacytować i tę wodę przysolić. W tym celu cofnę się o sto lat prawie i wspomnę Marię Paźniewską, ciotkę mojej mamy, zwaną w rodzinie ciotką Mańką. Urodziła się pod koniec XIX w. i jako dziewczynka czytająca już gazety przywitała wiek XX. A co przeczytała i co widziała, to wszystko pamiętała – dobra pamięć nie była wtedy niczym nadzwyczajnym, bo nie jadało się w ogóle zup w proszku. Dziś wszystko jest w proszku – do jedzenia, do czyszczenia i do prania. Do prania mózgu też. Co jest oczywiście bez sensu, bo większość mózgów też jest w proszku (nie piję do pana Mirosława Orzechowskiego). I to przez te nasze mózgi w proszku „myśmy wszystko zapomnieli”.

Wracam do ciotki Mańki, która była dla mnie skarbnicą wiedzy o tamtych czasach. Samodzielna przez całe życie (stara panna – tak o sobie z dumą mówiła), a i lekko bezczelna też być umiała. To od niej usłyszałem pierwsze niecenzuralne dowcipy, żydowskie szmoncesy i tingel-tanglowe przyśpiewki – przeważnie lekko pokraczne i literacko trzeciej kategorii. Oto monolog ucznia ze szkółki żydowskiej, którego nauczyciel wyrywa do odpowiedzi: – Cynamonblat! Na dzisiaj był zadany jeleń. Proszę mnie opisać jeleń. – Jeleń, pszepana profesora, to jest taki byk zamieszkujący w wielodrzewiastym lesie. Jeleń posiada rogi, na których można się w wielu miejscach mieszkania powiesić w przedpokoju razem z kapeluszem. Jeleń posiada też nos służący go do wąchać las i czy ma on aromat jak szyszka do kąpieli. Jeleń posiada też nogi – dwie z przodu, dwie z tyłu, dwie z lewej strony i dwie z prawej. Między nogami u jelenia nie ma najmniejszej różnicy…

Od tamtej pory minęło prawie sto lat. Jakość tekstów pozostała na poziomie III kategorii (choć przez moment groziła nam nawet IV). Cytuję z ostatnich kilku dni. Co robić z zarodkami, które już są? One same się rozmrożą czy coś tam innego się stanie z nimi i nic się nie stanie. Zresztą zamrożone zarodki można zaadoptować. Jak można uznać, że niepłodność jest chorobą? Jeżeli tak, to posiadanie brzydkiego nosa też może być chorobą, a czy od kobiety z brzydkim nosem wymaga się, by była piękna? Nie każda kobieta musi rodzić dzieci. Rodzina z jednym dzieckiem jest nienormalna. Państwo nie powinno leczyć wielu chorób. Alkoholicy niech się leczą sami. I narkomani! Michael Jackson próbował udowodnić przed sobą, że może być kimś innym. Ten filar muzyki upadając natychmiast zamienił się w pył. Wizyta wicepremiera w dotkniętej powodzią Kotlinie Kłodzkiej to kabaret podyktowany względami wizerunkowymi. Pani prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz nie należy wpuszczać do kościoła za to, że urządziła w święto Wniebowstąpienia NMP koncert tej diablicy Madonny na warszawskim Bemowie. Dodatkowo w związku z tym powinno się zdegradować generała Józefa Bema do stopnia szeregowego oraz odebrać mu wszystkie tytuły honorowe i odznaczenia. Był on zresztą religijnie niepewny, bo nosił zawsze przy sobie trzy wyostrzone meczety przeciwko chrześcijanom.

Przepraszam, zagalopowałem się. Dwa ostatnie zdania wymyśliłem, ale ich już nie skreślam, bo poetyką pasują do cytatów, jak ulał. Strach pomyśleć, że mógłbym być politykiem. Stałbym jak oni na twardym gruncie zasad i tradycji na mocnych patriotycznych nogach. A wiadomo, że między nogami u polityków – tak jak u jelenia – nie ma najmniejszej różnicy.

Polityka 27.2009 (2712) z dnia 04.07.2009; Tym; s. 99
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną