Klasyki Polityki

Tereska powiedziała wszystkim cześć

Bohaterki filmu „Cześć, Tereska” Ola Gietner (od lewej) i Karolina Sobczak podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, 2001 r. Bohaterki filmu „Cześć, Tereska” Ola Gietner (od lewej) i Karolina Sobczak podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, 2001 r. Jacek Balk / Agencja Gazeta
Olka zagrała główną rolę w filmie „Cześć, Tereska” i wszyscy mówili, że wypadła bardzo prawdziwie. Zaczęły się wywiady, zdjęcia, szum, sława. Wszystko, o czym marzą dziewczyny, nie tylko w miastach tak małych jak Pabianice. Ale kiedy filmowa Tereska zbierała uznanie na festiwalach, Olka uciekała z poprawczaka, mieszkała w melinach, kradła i balowała. Grała siebie.

Historia z filmu dzieje się w blokowisku bez nazwy. Mama Tereski to dobra, zahukana kobieta. Tata czasem się upija, ale tylko raz zdarzyło mu się w nieważkości porąbać windę siekierą. Młodsza siostra to prymuska z pełną skarbonką przykładnie odkładanego kieszonkowego. Mama z tatą nałogowo oglądają telewizję. A pozostawiona sama sobie Tereska ma piętnaście lat, włóczy się z żulerią pomiędzy blokami, uczy się palić, całować i pić wino tak, żeby nie było czuć siary, aż osiąga dno.

Olka zagrała w filmie prawdziwie, bo jej życie układało się jeszcze ciężej niż Teresce. W Pabianicach ci, którzy ją znają, mówią, że zagrała siebie. Historia Olki, z przerwą na poprawczak i kręcenie filmu, cała dzieje się wzdłuż głównej ulicy Pabianic.

Walka o byt

Olka miała być chłopakiem. Rodzice chcieli Aleksandra, ale babcia kupowała goździki na bazarze i składała pod Matką Boską na intencję dziewczyny. To babcia Aniela wymodliła Olkę w 1985 r.

Ewa, córka Anieli, matka Oli, mieszkała z mężem w bloku przy wylocie głównej ulicy miasta. Ewa całe dnie pracowała w szwalni, małą wzięła do siebie babcia, do kamienicy w środkowej części ulicy, naprzeciwko sądu. Babcia już nie musiała chodzić do pracy w fabryce żarówek, więc miała czas na wychowywanie. – Olczątko moje wymodlone, żal mi było dziecka, widziałam krzywdę, jaką miało u matki – wzrusza się babcia Aniela. – Była taka dobra, słuchała się.

Olka wróciła od babci do bloku, ale już w inną rzeczywistość. Ojciec zmarł, mama Ewa powtórnie wyszła za mąż, trzy lata po Oli urodziła się Kasia. Od tego czasu aż do teraz Kasia miała być tą lepiej ułożoną siostrą, prymuską w rodzinie i w szkole. Olka tornister rzucała w kąt i żyła na podwórku. Matka całe dnie w pracy, ojczym obojętny na Olkę, nie mieli ze sobą kontaktu.

Polityka 14.2002 (2344) z dnia 06.04.2002; Kraj; s. 22
Reklama