Klasyki Polityki

Pani taka całkowicie surowa

Pani taka całkowicie surowa. Wrażenia z kursu aktorskiego

Zapisuję się na kursy, bo marzę o pracy w telewizji i pasjami chadzam na castingi, ale brak mi showmeńskiej ogłady. Zapisuję się na kursy, bo marzę o pracy w telewizji i pasjami chadzam na castingi, ale brak mi showmeńskiej ogłady. Mirosław Gryń / Polityka
Na murze w obskurnych podziemiach warszawskiego dworca kolejowego, wśród setek ogłoszeń o rozmaitych kursach, zawisła karteczka odbita na ksero: Kursy aktorskie. Zapisałam się.

Mamy właśnie ostatnie wolne miejsca na wrzesień, kursy są profesjonalne, prowadzą je magistrowie sztuki, aktorzy z dorobkiem, ja wiem, że ogłoszenie mogło panią zmylić, że to jakaś niepoważna rzecz. Czy pani zamierza zdawać w przyszłości do szkoły aktorskiej?

Nie, tylko się chciałam tak ogólnie aktorsko rozwinąć. – I nie mogła pani lepiej trafić. Mam grupę akurat dla pani: miłośników sztuki.

Jacy aktorzy uczą? – Z dyplomami, po szkołach, adepci sztuki, ale nie tacy, których pani zna z seriali.

Gdzie jest szkoła, jak wyglądają zajęcia? – A przyjdzie pani na zapisy, czy nie? Najlepiej dziś o 18.30. To nie jest rozmowa na telefon. Trzeba zapłacić pierwszą ratę, 187 zł 50 gr, bo miesiąc kosztuje 375 zł. Ja muszę wiedzieć, czy panią traktować poważnie. Szkoła jest w centrum, a jak się pani namyśli, to powiem, gdzie.

Szkołę aktorską spowiła tajemnica. Wydzwoniony chwilę potem pracownik telefonicznego biura numerów był bardziej konkretny. – Pod podanym numerem mam zarejestrowane przedsiębiorstwo usługowo-handlowe. Branża elektryczna.

Zmieniam w domu instalację, ile państwo bierzecie od gniazdka? – pyta po minucie koleżanka z redakcji, dzwoniąc pod numer szkoły aktorskiej. – Proszę zadzwonić wieczorem, męża teraz nie ma – odpowiada ten sam kobiecy głos, który dopiero co zachwalał grupę miłośników sztuki.

Połączenie aktorstwa z elektryką wróżyło niebanalne przeżycia, umówiłam się więc na zapisy. Miałam wziąć notatnik, 187 zł 50 gr, nie spóźnić się i nie zrażać, że brama budynku będzie zamknięta, zaczekać na dozorcę i wytłumaczyć, że ja do pani Oli.

Pakiet podstawowy dla osób surowych

Ostatnie piętro budynku w centrum Warszawy, siedziby licznych stowarzyszeń, klubów, federacji.

Polityka 41.2002 (2371) z dnia 12.10.2002; Społeczeństwo; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Pani taka całkowicie surowa"
Reklama