Materiał nauczania
P. krzyczał i krzyczał, więc Reko zalepił mu szczelnie usta taśmą
Idźcie tam – powiedział Piotr. Chudy i Reko zgodzili się.
Dobrze, powiedział Chudy. Bierzemy dziewczyny i idziemy.
Przed blokiem stały właśnie Jagna i Emilka. Chudy i Reko zapytali je, czy pójdą do faceta, który ma złoto, aparaty i monety. Duży zarobek. Jagna i Emilka powiedziały, że mogą iść. Czemu nie?
Chudy i Reko wzięli klucze od Piotra i poszli z dziewczynami do mieszkania, gdzie można było zarobić. Piotr nie poszedł. Miał dostać swoje 1000 zł później. Pan P. mieszkał na IV piętrze. Otworzyli kluczami drzwi i weszli do przedpokoju, zapalili światło. Z pokoju wyszedł P. w slipach i podkoszulku. Nikogo obcego nie wpuszczał do domu, był ostrożny i nie ufał nawet swojej konkubinie, która go odwiedzała. Konkubina piła, a P. wyjeżdżał czasem z Pułtuska w sprawach związanych z kolekcją numizmatyczną, którą odziedziczył po ojcu i stopniowo uzupełniał. Kolekcja była imponująca.
– Co wy tu kurwa robicie! – krzyknął P. na widok intruzów. Chudy i Reko wepchnęli P. do pokoju i podcięli mu nogi. Reko ułożył P. na boku, żeby był do niego łatwiejszy dostęp. Wykręcił P. ręce do tyłu i zlepił je taśmą samoprzylepną. Wszyscy przytrzymywali P., żeby się nie wyrywał. Jagna i Emilka trzymały go za nogi. P. krzyczał i krzyczał, więc Reko zalepił mu szczelnie usta taśmą. Emilka usiadła na P. Wtedy przestał krzyczeć, chyba zemdlał, przypuszcza Jagna.
Zaczęli szukać po szafkach. Znaleźli złote monety z wizerunkiem cara Mikołaja, biżuterię, aparaty fotograficzne, srebrne sztućce i stare monety. Chudy wyszperał w szufladzie 1000 złotych. Niczego więcej do wzięcia nie było. Zgasili światło, zamknęli drzwi na jeden zamek i wyszli.
Reko wszystkie rzeczy nazajutrz zaniósł dwóm sąsiadom, o których mówi się, że kupują rzeczy nie pytając, skąd są.