Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Klasyki Polityki

Materiał nauczania

P. krzyczał i krzyczał, więc Reko zalepił mu szczelnie usta taśmą

Jagna codziennie przyjeżdżała ze swej wsi do Pułtuska i do wieczora chodziła po ulicach z chłopakami i dziewczynami z blokowisk. Jagna codziennie przyjeżdżała ze swej wsi do Pułtuska i do wieczora chodziła po ulicach z chłopakami i dziewczynami z blokowisk. Stanisław Ciok / Polityka
Piotr J. przyniósł Chudemu klucze. Klucze (nie wiadomo, jak je zdobył) były od mieszkania P., starszego pana mieszkającego samotnie. Można tam dobrze zarobić, powiedział Piotr. Facet ma aparaty fotograficzne, dużo złota i starych monet. Za pokazanie, gdzie jest mieszkanie, i za klucze, Piotr chciał tysiąc złotych.

Idźcie tam – powiedział Piotr. Chudy i Reko zgodzili się.

Dobrze, powiedział Chudy. Bierzemy dziewczyny i idziemy.

Przed blokiem stały właśnie Jagna i Emilka. Chudy i Reko zapytali je, czy pójdą do faceta, który ma złoto, aparaty i monety. Duży zarobek. Jagna i Emilka powiedziały, że mogą iść. Czemu nie?

Chudy i Reko wzięli klucze od Piotra i poszli z dziewczynami do mieszkania, gdzie można było zarobić. Piotr nie poszedł. Miał dostać swoje 1000 zł później. Pan P. mieszkał na IV piętrze. Otworzyli kluczami drzwi i weszli do przedpokoju, zapalili światło. Z pokoju wyszedł P. w slipach i podkoszulku. Nikogo obcego nie wpuszczał do domu, był ostrożny i nie ufał nawet swojej konkubinie, która go odwiedzała. Konkubina piła, a P. wyjeżdżał czasem z Pułtuska w sprawach związanych z kolekcją numizmatyczną, którą odziedziczył po ojcu i stopniowo uzupełniał. Kolekcja była imponująca.

– Co wy tu kurwa robicie! – krzyknął P. na widok intruzów. Chudy i Reko wepchnęli P. do pokoju i podcięli mu nogi. Reko ułożył P. na boku, żeby był do niego łatwiejszy dostęp. Wykręcił P. ręce do tyłu i zlepił je taśmą samoprzylepną. Wszyscy przytrzymywali P., żeby się nie wyrywał. Jagna i Emilka trzymały go za nogi. P. krzyczał i krzyczał, więc Reko zalepił mu szczelnie usta taśmą. Emilka usiadła na P. Wtedy przestał krzyczeć, chyba zemdlał, przypuszcza Jagna.

Zaczęli szukać po szafkach. Znaleźli złote monety z wizerunkiem cara Mikołaja, biżuterię, aparaty fotograficzne, srebrne sztućce i stare monety. Chudy wyszperał w szufladzie 1000 złotych. Niczego więcej do wzięcia nie było. Zgasili światło, zamknęli drzwi na jeden zamek i wyszli.

Reko wszystkie rzeczy nazajutrz zaniósł dwóm sąsiadom, o których mówi się, że kupują rzeczy nie pytając, skąd są.

Polityka 3.1999 (2176) z dnia 16.01.1999; kraj; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Materiał nauczania"
Reklama