Klasyki Polityki

Mennica u Igora

Mennica u Igora. Domowe wytwórnie fałszywych pieniędzy

Falsy, jak policjanci nazywają podrobione pieniądze, coraz trudniej rozpoznać. Falsy, jak policjanci nazywają podrobione pieniądze, coraz trudniej rozpoznać. _Alicja_ / Pixabay
W tym roku policja rozpracowała już trzy działające na dużą skalę wytwórnie fałszywych pieniędzy (w Szczecinie, pod Rzeszowem i w Pruszczu Gdańskim) oraz łódzki gang kolporterów zajmujących się puszczaniem fałszywek w obieg. Czy to dowód na wzrastającą skuteczność policji, czy też tak gwałtownie przybywa fałszerzy, którzy próbują zlikwidować monopol Narodowego Banku Polskiego?
Prawdziwy banknot
1. Znak wodny będący powtórzeniem postaci uwidocznionej na portrecie
2. Nitka zabezpieczająca wtopiona w papier
3. Mikrodruk z napisem Rzeczpospolita Polska
4. Efekt kątowy (wyjaśnienie w artykule)
5. Wypukłe nadruki
6. Na banknotach 100-złotowych folia metaliczna. Na banknotach 200-złotowych hologram z napisem NBP 200. Prawdziwy banknot 1. Znak wodny będący powtórzeniem postaci uwidocznionej na portrecie 2. Nitka zabezpieczająca wtopiona w papier 3. Mikrodruk z napisem Rzeczpospolita Polska 4. Efekt kątowy (wyjaśnienie w artykule) 5. Wypukłe nadruki 6. Na banknotach 100-złotowych folia metaliczna. Na banknotach 200-złotowych hologram z napisem NBP 200.

Oto sytuacja, która może się zdarzyć każdemu z nas. Klient wpłaca w banku pieniądze. Kasjerka zauważa, że jeden z banknotów jest fałszywy. Wzywa policję. Na próżno obywatel tłumaczy, że nie miał pojęcia, iż posiada podrobioną stuzłotówkę. Dowiaduje się, że zgodnie z artykułem 228 k.k. ciąży na nim zarzut puszczania w obieg podrobionych pieniędzy (nawet kiedy sam miał przekonanie, że to banknoty prawdziwe), za co grozi odpowiedzialność karna. W 1996 r. zanotowano 132 takie przypadki, a przed rokiem już 195.

Szczęście w nieszczęściu, że policja ma dobre rozeznanie, kto jest naprawdę kolporterem falsyfikatów, a kto nieświadomym swojej roli tzw. paserem z drugiej ręki. Większość przypadków kończy się więc bez konsekwencji karnych, chociaż obywatel i tak czuje się pokrzywdzony, bowiem banknot będący przedmiotem sporu zostaje zarekwirowany.

– Czasem w sytuacji pokrzywdzonego postawiony jest bank – mówi Gabriel Główka, dyrektor warszawskiego oddziału Banku Śląskiego. – Zdarza się, że kasjerka nie wychwyci fałszywki. Trafia ona wtedy do NBP, gdzie szczelne sito kontroli natychmiast taki banknot ujawnia. Wtedy nasza strata.

Igor w biznesie

Falsy, jak policjanci nazywają podrobione pieniądze, coraz trudniej rozpoznać. Produkują je coraz lepsi fachowcy na coraz lepszym sprzęcie. Nie będziemy tutaj wchodzić w szczegóły technologiczne, wystarczy powołać się na opinię policjanta specjalizującego się w wykrywaniu fałszerzy: – To już nie są manufaktury, to raczej nowoczesne fabryki papierów wartościowych.

W wiosce pod Pruszczem Gdańskim w połowie czerwca br. policjanci z wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną KWP w Gdańsku, w „fabryce” fałszywych dwudziestozłotówek znaleźli m.in. 1434 podrobione (bardzo profesjonalnie) banknoty dwudziestozłotowe, 17 tys.

Polityka 28.1998 (2149) z dnia 11.07.1998; Kraj; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Mennica u Igora"
Reklama