Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Klasyki Polityki

Niczyja

Wioletta to stara i brzydka baba, nie dawała mi jeść

Mirosław Gryń / Polityka
Karolina ma w sobie dużo zimnej, wyuczonej nienawiści, przerażającej u trzyletniej dziewczynki. Kiedyś zda sobie sprawę z tego, że wyrok dla jej matki Wioletty był również wyrokiem dla niej.

Mała drobna dziewczynka o dużych ciemnoniebieskich oczach i krótko obciętych blond włosach bawi się lalkami i cicho podśpiewuje: – Głupia Wioletta, głupia Wioletta. Ta dziewczynka to Karolina, a Wioletta to jej mama. Karolina Wioletty już prawie nie pamięta. Kiedy dwa lata temu przyjechała po Wiolettę policja, dziewczynka miała rok i parę miesięcy.

Teraz nie wierzy, że Wioletta kiedykolwiek po nią przyjedzie i zabierze do siebie. Przede wszystkim tego nie chce: – Wioletta to stara i brzydka baba i nie dawała mi jeść. Baba Jaga, która mieszka gdzieś za górami, za lasami, ale i tak boją się jej wszystkie dzieci. Gdy ktoś, kogo Karolina dobrze zna, weźmie ją na kolana i przytuli, a po chwili powie, że jest Wiolettą, dziewczynka nieruchomieje ze strachu. Zupełnie nie wie, co ma zrobić. – Pokazuję jej zdjęcia Wioletty, staram się przypomnieć jej wiele rzeczy, ale ona nawet nie chce tego słuchać – mówi babcia, matka Wioletty, której sąd przyznał prawo do opieki nad Karolinką raz na dwa tygodnie przez kilka godzin.

Za lasami, w więzieniu w Krzywańcu, niewiele ponad trzydzieści kilometrów od Zielonej Góry, Wioletta odsiaduje dziesięcioletni wyrok. Za to – jak usłyszała w uzasadnieniu wyroku – że „w dniu 12 sierpnia 1999 r. w Strudze w województwie dolnośląskim działając w zamiarze pozbawienia życia własnego noworodka płci męskiej okręciła jego szyję pępowiną, a następnie pozostawiła w komórce powodując jego zgon przez uduszenie, tj. za przestępstwo z art. 148§1 kk”. Nie sądzi, żeby prędko stąd wyszła: – Takich paragrafów jak ja szybko nie wypuszczają. Więc jeszcze osiem lat za górami i lasami. Żyje już tylko dla Karolinki. Cały czas zastanawia się, co jej powie, kiedy stąd wyjdzie.

Polityka 40.2001 (2318) z dnia 06.10.2001; Społeczeństwo; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Niczyja"
Reklama