Bar na stacji CPN tuż przy jednym z polsko-niemieckich przejść granicznych. Siedzimy przy kawie, kiedy podchodzi jeden z komórkowców. – I co? – pyta z niepokojem Jelcyn.
– Po prostu kicha. Zolle (niemieccy celnicy – przyp. aut.) mają swój dzień i szaleją jak po amfie – otrzymuje odpowiedź.
Według grafika krążącego wśród przemytników zmianę po niemieckiej stronie powinni mieć Zakochani albo Potulny ze Spokojnym. A mają Faszysta, Świniak i Jaś Fasola.