Klasyki Polityki

Do głowy przez plecy

Do głowy przez plecy. Przez lata podstawą wychowania był strach

Kara chłosty w angielskim sądzie Kara chłosty w angielskim sądzie Corbis
Dzieci bito, poniewierano nimi, opowiadano im przerażające bajki. Dziś rodzice często tęsknią do tych metod.

Już w starożytności bat pojawiał się nader często podczas edukacji i wychowania. Ksenofont w V–IV w. p.n.e. pisze, że Likurg, legendarny współtwórca potęgi Sparty, nakazywał do opieki nad chłopcami „dodać dorosłych dozorców z biczami, aby wymierzali chłostę w razie potrzeby”. W Atenach zaś, pisał Protagoras z Abdery: „Gdy ktoś zacznie rozumieć, co się do niego mówi, to już i niańka, i matka, i guwerner, i sam ojciec za każdym słowem uczą i wskazówki dają, że to sprawiedliwe, a to niesprawiedliwe, to piękne, a to haniebne; i to zbożne, a tamto bezbożne; i to rób, a tamtego nie rób. I on, jak ma chęć, to słucha. A jeśli nie, wówczas go, jak drzewo spaczone i skręcone, prostują z pomocą gróźb i kijów”.

Motyw wprowadzania wiedzy do głów przez plecy przeplata się przez tysiąclecia. W Polsce kary cielesne nakładano w nadziei, że okiełznają one temperamenty uczniów i żaków. Była to złudna nadzieja, gdyż np. benedyktyni z Tyńca skarżyli się przed papieżem Grzegorzem IX na wybryki młodzianków, którzy, zbuntowawszy się w końcu na rygory wychowawcze, oddawali się w Święto Bożego Narodzenia 1229 r. – jak pisał Długosz – „obżarstwu i pijatyce, śpiewom, igrom i innym obrzydliwościom, toczą wzajem bójki aż do rozlewu krwi”. Konrad z Byczyny koło Kluczborka nawoływał w 1432 r., by dziewczynki „powstrzymywać od zbytniego spacerowania i włóczenia się, żeby im to nie przeszło w nałóg”, a „nieprzywykłe do towarzystwa ludzi bardziej są dzikie i trudniej dają się nakłonić do grzechu”.

Kara wkuwania

Przełomem w tej dziedzinie okazało się renesansowe dzieło Erazma z Rotterdamu z 1529 r. „O wychowaniu dzieci”. Dowodził on, że „ustawiczne bicie wiedzie do tego, że umysł bardziej zdolny staje się nieznośny, a bardziej pospolity wpada w depresję.

Polityka 22.2003 (2403) z dnia 31.05.2003; Historia; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Do głowy przez plecy"
Reklama