Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Klasyki Polityki

Rozum potaniał, odwaga zdrożała

Polska widziana z zagranicy, bez pośrednictwa naszych polityków i dziennikarzy, wygląda znacznie lepiej niż Polska widziana oczyma tubylców.

Za czasów PRL media, zwane niekiedy przekaziorami, upiększały rzeczywistość. Pisało się i czytało między wierszami, że „tu i ówdzie”, na poziomie gminnym, zabrakło sznurka do snopowiązałek, reszta była OK. W III RP stało się odwrotnie – sznurka jest w bród, ale znów może go zabraknąć – tym razem na szubienice. Nawet jeżeli nie przejdzie inicjatywa PiS w sprawie przywrócenia kary śmierci, to sznurek przyda się tym, którzy nie wytrzymają tego szamba, w jakim podobno żyjemy. Wedle tzw. sondażu trzech, przeprowadzonego latem br. na reprezentacyjnej próbie 1000 Polaków, w ciągu ostatnich 15 lat najwięcej przybyło w Polsce wolności i kłamstwa w życiu publicznym. W tych kłamstwach mają też swój udział politycy i media, które w szlachetnym dążeniu do naprawy Rzeczypospolitej z satysfakcją eksponują zło.

Polska widziana z zagranicy, bez pośrednictwa naszych polityków i dziennikarzy, wygląda znacznie lepiej niż Polska widziana oczyma tubylców. Obiektywne wskaźniki, dotyczące np. spożycia czy podatków, nie znajdują jednak odzwierciedlenia w samopoczuciu rodaków, a zwłaszcza mediów. Zwrócił na to uwagę były premier Jan Krzysztof Bielecki w przemówieniu, opublikowanym niedawno przez ciągle niezależny „Tygodnik Powszechny”, pod wymownym tytułem „O czym nie piszą gazety”. JKB zwraca uwagę, że „prawie wszyscy” mówią dziś i piszą „nachalnie i z jakąś masochistyczną przyjemnością” oraz „ekstatyczną przesadą”, jakoby sukces w Polsce „miał tylko jedną, czarną stronę” i chętnie posypują głowy popiołem („ale nie swoje”).

JKB – przez lata pobytu w Londynie, gdzie był wiceprezesem Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju – tak się wyobcował, że teraz twierdzi, iż jest optymistą i świadkiem „gigantycznej ewolucji, jaka się dokonała w Polsce” oraz zmiany w stosunku zagranicy do nas po 1989 r.

Polityka 48.2004 (2480) z dnia 27.11.2004; Passent; s. 113
Reklama