Wśród wydarzeń ostatniego tygodnia jednym z ważniejszych było zgolenie wąsów przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. W powodzi zalewającego nas politycznego bełkotu jest to przykład wystąpienia jasnego i odważnego. Mimo to w mediach rozszalały się spekulacje, o co Komorowskiemu naprawdę chodziło? Co, komu i w jakiej sprawie chciał on w ten sposób pokazać?
Czy w kontekście nadchodzących wyborów ten spektakularny gest oznacza poparcie dla startu Donalda Tuska, czy jest raczej delikatnym znakiem, żeby dał on sobie spokój i postawił na Komorowskiego?