Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Cień borowików

Szef MSWiA dał urzędnikom ochronę BOR

Decyzja o objęciu dwóch wysokich (ale nie najwyższych) urzędników państwowych działaniami Biura Ochrony Rządu, daje do myślenia. Ma związek z przygotowywaniem tzw. ustawy hazardowej.

Czy wydarzyło się coś szczególnego, że wiceministra finansów Jacka Kapicę i ministra-członka Rady Ministrów (przew. Komitetu Stałego RM) Michała Boniego objęto specjalną ochroną? Wcześniej funkcjonariuszy BOR przydzielono nowemu szefowi CBA Pawłowi Wojtunikowi. Uzasadnienie decyzji utajniono, ale wszyscy domyślają się, że to z powodu jego poprzedniej pracy. Jako funkcjonariusz CBŚ i dyrektor tej służby mógł narazić się przestępcom, którzy teraz będą chcieli się zemścić. Kto chce się mścić na Bonim i Kapicy?

BOR z rozdzielnika chroni prezydenta RP, premiera i wicepremierów, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych, byłych prezydentów RP, delegacje zagraniczne na szczeblu rządowym goszczące w Polsce oraz na podstawie indywidualnych decyzji ministra spraw wewnętrznych i administracji (jemu podlega BOR) osoby ważne ze względu na dobro państwa. Ministrowie Kapica i Boni oraz szef CBA bez wątpienia są ważni dla kraju, ale nie mniej niż pozostali członkowie Rady Ministrów, wiceministrowie, dyrektorzy departamentów, naczelnicy wydziałów, referenci, asystenci i sekretarki. Ważni są szefowie służb specjalnych i ich podwładni. Ważni są parlamentarzyści, samorządowcy, nauczyciele i lekarze. Ważni są... wszyscy! Więc o co chodzi?

Może o to, że posiadanie ochrony BOR dodaje powagi. Szef CBA, którego i tak chronią jego własne służby, został wyróżniony. Ministrowie Boni i Kapica z osobistą ochroną na tle innych urzędników wyglądają teraz o niebo poważniej. A może pojawiły się sygnały, że w Polsce odrodziła się mafia i szykuje zamachy na życie Wojtunika, Kapicy i Boniego? To z kolei źle by świadczyło o skuteczności kierowanego do niedawna przez Wojtunika CBŚ (za jego kadencji zamknięto ponad 2 tys. groźnych gangsterów, ale może nie tych co trzeba?

Reklama