Polacy chcą więcej władzy dla kobiet
Parytety? Jak najbardziej! Polacy chcą więcej władzy dla kobiet
Częściowe wyniki sondażu zostały przedstawione we wtorek. Kilka szczegółowych danych może zaskakiwać. Częściej niż inni popierają projekt gospodynie domowe (67 proc.) oraz uczniowie i studenci (68 proc.). Przychylniej nastawione do parytetów są też osoby uczęszczające do kościoła kilka razy w tygodniu (69 proc.) niż nie uczęszczające (52 proc.).
Nie potwierdza się intuicyjny związek z poglądami politycznymi – zwolenników parytetów jest trochę mniej wśród Polaków o zapatrywaniach lewicowych niż innych – zwłaszcza niż wśród niezdecydowanych.
Do pytanych przez CBOS najwidoczniej nie trafiają argumenty przeciwników parytetów, że po wprowadzeniu tego rozwiązania trzeba będzie zmuszać kobiety do startu w wyborach - 66 proc. uważa, że zapewnienie kobietom określonego minimum miejsc na listach zachęciłoby je do udziału w polityce. 40 proc. zadeklarowało, że mając do wyboru kobietę i mężczyznę z tej samej listy i z podobnymi kompetencjami, wybrałoby kobietę. 26 proc. – mężczyznę.
Co może najbardziej zaskakujące – choć ankietowani nie są entuzjastami pomysłu wprowadzenia określonego procenta miejsc dla kobiet w rządzie i w ważnych instytucjach państwowych i publicznych, to aż 58 proc. z nich uważa, że byłby to sprawiedliwy sposób zmniejszenia dyskryminacji kobiet w życiu publicznym. 23 proc. uznałoby to za niesprawiedliwy przywilej.
Złośliwi mogą powiedzieć, że wynik badań opinii zależy od tego, kto te badania zleca, ale akurat poglądy Polaków na parytety w różnych badaniach od kilku miesięcy przedstawiają się podobnie – to znaczy pozytywnie. Formułowano już różne wyjaśnienia tego zjawiska – z pewnością jednak chęć głosowania na kobiety, oddania im większej części władzy, w polskim, konserwatywnym obyczajowo społeczeństwie, na pierwszy rzut oka musiała dziwić.