Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kłamstwo osądzone (po raz drugi)

Jarosław Kaczyński ponownie skazany

Bronisław Komorowski wygrał z Jarosławem Kaczyńskim ponowny proces w trybie wyborczym. Jednak prywatyzacja szpitali jeszcze długo będzie polityków dzielić.

Tym razem Sąd Okręgowy podczas rozprawy dopuścił wnioski dowodowe dostarczone przez Prawo i Sprawiedliwość. Sędzia pochylił się z uwagą nad nimi, a także wysłuchał co mają do powiedzenia w kwestii prywatyzacji szpitali obydwaj kandydaci. Nie będzie więc chyba zarzutu, iż szybkość rozpatrywania tej sprawy była zbyt duża i nie przyłożono się do niej jak należy (choć znów wyrok nie jest prawomocny).

Przypomnijmy, że Sąd Apelacyjny już raz zwrócił sprawę do powtórnego rozpoznania bardziej z powodów proceduralnych niż merytorycznych (choć także na naszej stronie internetowej pojawiły się głosy, że wcześniejszy mój komentarz był przedwczesny, bo prawda leży po stronie Jarosława Kaczyńskiego; okazuje się, że jednak nie).

Od początku uważałem, że przypisywanie Bronisławowi Komorowskiemu zamiaru sprywatyzowania opieki medycznej jest nadużyciem i sporym uproszczeniem. Prawo i Sprawiedliwość straszy nas prywatyzacją szpitali celowo, licząc na to, że skoro określenie to źle się wszystkim kojarzy, każdy łatwo uzna, iż prywatyzacja może zagrażać bezpieczeństwu zdrowotnemu. Bez żadnej refleksji, jak tak zwana prywatyzacja powinna wyglądać, na czym polegać i co dać ubezpieczonym.

Niestety, na ochronie zdrowia chcą się znać u nas wszyscy i każdy uważa, że osobiste doświadczenia mogą być odniesieniem do wielu sytuacji. Rzeczywistość pokazuje, że mamy dobre i złe przykłady funkcjonowania szpitali prywatnych, skomercjalizowanych i państwowych (w których notabene również wymagane są nieraz od pacjentów słone opłaty, jakby były to placówki prywatne!). Dlatego uproszczeniem i nadużyciem są opinie Jarosława Kaczyńskiego, iż prywatna służba zdrowia to ni mniej ni więcej tylko i wyłącznie sięganie pacjentom do kieszeni.

Tak by było, gdyby sprywatyzowane zostały świadczenia medyczne, czyli to, co opłaca NFZ.

Reklama