Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Nie będę miła i grzeczna

Rozmowa z prof. Ireną Lipowicz

Grzegorz Kozakiewicz / Forum
O mniejszościach seksualnych, związkach partnerskich, lekcjach etyki, prawach starszych ludzi oraz o tym, czy będzie w stanie sprzeciwiać się państwu i Kościołowi - mówi Irena Lipowicz.

Joanna Podgórska: – Pani szwedzki odpowiednik wziął udział w warszawskiej EuroPride. Może pani też powinna dołączyć?

Irena Lipowicz: – To było przed zaprzysiężeniem. Nie objęłam jeszcze wówczas stanowiska.

To może w przyszłorocznej Paradzie Równości pani pójdzie?

Nie na tym polega praca rzecznika praw obywatelskich. Z wielkim szacunkiem odnoszę się do rzecznika jednego z państw dawnego bloku wschodniego, który był na legalnej demonstracji, zaatakowanej pałkami przez siły policyjne, które łamały ludziom ręce i nogi. Warszawskie parady są natomiast legalnymi demonstracjami, chronionymi przez siły policyjne.

Demonstrowała mniejszość, która czuje się dyskryminowana i oczekuje, że rzecznik da jej wsparcie. To byłby gest.

Mam inne instrumenty, nie muszę sama uczestniczyć w paradach. Należy pamiętać o zasadzie równego dystansu w sytuacjach, które budzą kontrowersje.

Poprze pani projekt ustawy o związkach partnerskich? Powoli zaczynamy być białą plamą na mapie Europy.

Podczas przesłuchań publicznych spotkałam się z przedstawicielami organizacji LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgenderycznych – red.). Umówiliśmy się na kolejne rozmowy. Według ich raportów zdarzają się sytuacje, że pobici homoseksualiści boją się ze skargą zwrócić do policji, bo są przez nią – jak twierdzą – traktowani czasem w sposób poniżający. Dlatego nie zgłaszają popełnienia przestępstwa. Sądzę, że to będzie dla mnie jedna z pierwszych spraw z tego zakresu.

Polityka 32.2010 (2768) z dnia 07.08.2010; kraj; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie będę miła i grzeczna"
Reklama