Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Trzy lata później

Żołnierze z Nangar Khel

Damian Kramski / Agencja Gazeta
Linia oskarżenia w procesie o ostrzelanie wsi Nangar Khel się rwie. Mówi się nawet o zmianie zarzutów. Podejrzani też wiele zmienili w swoim życiu, które rwie się jak linia oskarżenia.

Pierwszy pocisk moździerzowy spadł o godzinie 16.15. Gdyby trafił w budynek, nie byłoby tylu ofiar. Afgańskie domy budowane są z kilku warstw gliny, słomy, gałęzi. Ich ścian nie przebijają nawet ciężkie karabiny. Cieniutka blacha altany dającej cień weselnikom nie chroniła przed niczym. Większość ciał była zmasakrowana odłamkami. Zmarło sześć osób. Wśród ofiar był jeden mężczyzna. Dwie kobiety. Troje dzieci. Jedna z rannych poroniła. Innej amputowano nogę. W protokole zapisano datę: 16 sierpnia 2007 r. Miejsce: Nangar Khel, Afganistan.

Pociski wystrzelili żołnierze z 1 plutonu szturmowego. Sami siebie nazywali plutonem DELTA, czyli Dynamiczny Element Likwidacji Terrorystów Afgańskich. Na początku zdarzenie zostało zakwalifikowane jako nieostrożne obchodzenie się z bronią ze skutkiem śmiertelnym. Na podstawie m.in. podsłuchanych rozmów działający w bazie oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego zanegowali wersję żołnierzy. Później prokuratorzy ustalili m.in., że z ostrzeliwanej wioski nie strzelano do polskich żołnierzy, jak początkowo zeznawali. Żaden z siedmiu oskarżonych nie został odesłany do kraju przed zakończeniem misji, zostali tam na prawie trzy miesiące. Aresztowano ich 13 listopada w Polsce. Nagranie z zatrzymania rozesłano do mediów elektronicznych.

Sprawa żołnierzy z Nangar Khel była pierwszym dużym postępowaniem II Oddziału do spraw Przestępczości Zorganizowanej Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Poznaniu, powołanego na kilka tygodni przed ich aresztowaniem. Sześciu oskarżono o zabójstwo ludności cywilnej – grozi im dożywocie; szeregowy Damian Ligocki, oskarżony o ostrzelanie niebronionego obiektu cywilnego, może dostać 25 lat więzienia.

Polityka 33.2010 (2769) z dnia 14.08.2010; kraj; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Trzy lata później"
Reklama