Klif Chłapowski leży między morzem a drogą Władysławowo–Jastrzębia Góra. Fragment łąki na klifie tuż za Centralnym Ośrodkiem Sportu w Cetniewie był do niedawna atrakcją turystyczną. Ludzie przychodzili popatrzeć na lotniarzy, którzy stąd startowali do lotów nad morzem, na zachody słońca.
– Byłam tym miejscem zauroczona – opowiada Hanna Cisoń-Zych, wiceprzewodnicząca sejmiku pomorskiego. – Przyjechałam w maju tego roku i co widzę? Sprzęt ciężki, wszystko wyrównane pod kempingi. Panowie, którzy przedstawili się jako właściciele, pokazywali, gdzie będzie parking dla przyczep, gdzie staną ekskluzywne domki z widokiem na morze. Jeden dał mi swoją wizytówkę – urzędnika Urzędu Miasta Władysławowo.
Pod potrójnym nadzorem
Tam, skąd startowali lotniarze, jest teraz kemping Horyzont – około 3,5 ha. W Urzędzie Miasta Władysławowa (Chłapowo leży w granicach gminy Władysławowo) zgłoszony został jako obiekt na 20 stanowisk. Już rzut oka na promujące go zdjęcia pozwala stwierdzić, że ta liczba ma się nijak do rzeczywistości. Kemping chwali się różnymi udogodnieniami, jak obiekty sanitarne, świetlica, punkt z prasą, sklep spożywczy, salon gier. Służby ochrony przyrody podkreślają, że całe to przedsięwzięcie jest naruszeniem prawa. I nie ono jedno.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) szacuje samowole budowlane w tej okolicy na kilkadziesiąt do kilkuset, zależnie od tego, co się policzy. A przecież chodzi o teren podwójnie, a nawet potrójnie chroniony. Znajduje się on w Nadmorskim Parku Krajobrazowym (NPK), gdzie obowiązuje zakaz lokalizacji nowych budynków w strefie 200 m od krawędzi klifu.