Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Lot nad bocianim gniazdem

Po co budować lotnisko nad Biebrzą

Rozlewisko Narwi niedaleko Tykocina. Czy zamiast bocianów będą przelatywać tędy samoloty? Rozlewisko Narwi niedaleko Tykocina. Czy zamiast bocianów będą przelatywać tędy samoloty? Leszek Zych / Polityka
Opodal Tykocina, między dolinami Biebrzy i Narwi, ma powstać lotnisko pasażerskie. Ekologiczny i ekonomiczny absurd. Ale zdaniem władz Podlasia lotnisko podniesie rangę województwa w Polsce i Europie.
Małgorzata Górska tegoroczna laureatka tzw. ekologicznego Nobla, jest przeciwko lokalizacji lotniska pod TykocinemLeszek Zych/Polityka Małgorzata Górska tegoroczna laureatka tzw. ekologicznego Nobla, jest przeciwko lokalizacji lotniska pod Tykocinem

Turyści przyjeżdżają nad Narew i Biebrzę, by obserwować przeloty ptaków, a nie samolotów. Przyroda to potencjał, który Podlasie zaczęło wykorzystywać. Przyciąga turystów z Polski i całej Europy. Rozwija się agroturystyka, powstają firmy przewodnickie, restauracje, hotele. – Ale to nie Disneyland. Ludzie, którzy tu przyjeżdżają, chcą oglądać przyrodę i nie godzą się, by kosztem ich wygody niszczono środowisko – mówi Małgorzata Górska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, Podlaskie Biuro w Trzciannem, laureatka tegorocznej nagrody Goldmanów, zwanej ekologicznym Noblem.

Dyrektor Biura Inwestycji w Urzędzie Marszałkowskim województwa podlaskiego Ireneusz Domański przyznaje, że nie liczy ekoturystów, których pociąga biebrzańska dzicz. – Nasz region ma inne atrakcje, które dzięki lotnisku otworzą się na Europę. Choćby Białystok, który nowocześnieje w oczach. Budujemy operę podlaską. Mieszkańcy będą mogli bezpośrednio od siebie latać na wakacje – wymienia. Liczy również, że lotnisko sprawi, że na Podlasie ściągną inwestorzy, którzy dziś narzekają, że nie bardzo jest jak się tu dostać. (O rentowności małych lokalnych lotnisk piszemy na s. 33). – Warszawa nie ma wschodniej obwodnicy. Parę razy zdarzyło mi się utknąć w korku i oglądać tylko ogon odlatującego z Okęcia samolotu. Dlatego chcemy mieć własne lotnisko.

Łabędzie, kormorany, samoloty

Dlaczego akurat pod Tykocinem? Uroczym i cichym, który Agnieszka Osiecka nazwała „miasteczkiem bajeczką”. Główny argument to bliskość drogi S8 i to, że odległość od Białegostoku nie przekracza 20 km.

Polityka 37.2010 (2773) z dnia 11.09.2010; kraj; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Lot nad bocianim gniazdem"
Reklama