Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dalej od Wawelu

Recenzja książki o Lechu Kaczyńskim

Prezydent Lech Kaczyński w katedrze Wojska Polskiego w Warszawie Prezydent Lech Kaczyński w katedrze Wojska Polskiego w Warszawie Seweryn Sołtys / Fotorzepa
Zaczyna się przywracanie prezydenturze Lecha Kaczyńskiego jej realnego wymiaru. Zmierzyli się z tym trudnym tematem dwaj dziennikarze „Rzeczpospolitej”.
Polityka

Katastrofa smoleńska, ogólnonarodowa żałoba, wyniosła zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego aż na Wawel. Później pospieszne przekuwanie lotniczego wypadku w mit założycielski jednego ugrupowania politycznego sprawiło, że po raz pierwszy prezydentura, która trwała ponad cztery lata, nie stała się przedmiotem ocen i analiz, jak to w przypadkach poprzednich prezydentów bywało.

Prezydent, który pod koniec kadencji praktycznie nie miał szans na reelekcję (ostatnie notowania na poziomie 25 proc.), nagle zyskał w oczach opinii publicznej, a krytykom jego czteroletnich poczynań nakazywano posypywać głowy popiołem, bo przecież Naród po śmierci go wreszcie docenił, Naród zdarł maskę nałożoną prezydentowi przez nieprzychylne mu liberalne media. W ostateczności padał argument, że w naszej chrześcijańskiej kulturze o zmarłych należy mówić tylko dobrze albo wcale. Kogo docenił Naród, do dziś nie bardzo wiadomo. Czy przejrzał na oczy i dostrzegł, że Lech Kaczyński był świetnym prezydentem, czy też zobaczył dobrego człowieka, mającego znakomitą żonę, który „poległ” być może skutkiem knowań jakichś wrogich sił?

Nawet najbardziej dramatyczna śmierć nie powinna uniemożliwiać oceny i rozważań o tej, najdelikatniej mówiąc, bardzo dyskusyjnej prezydenturze. Właśnie ukazała się pierwsza książka, próbująca podsumować cztery lata Lecha Kaczyńskiego w Pałacu Prezydenckim – „Daleko od Wawelu”. Jej autorzy, dziennikarze Michał Majewski i Paweł Reszka, zastrzegają, że rzecz była gotowa jeszcze przed katastrofą i teraz, w pół roku po niej, publikują ją bez żadnych zmian. Nie ma powodu, by im nie wierzyć, gdyż książka kończy się właściwie w pół zdania, tuż przed 10 kwietnia, a opinie i oceny, także tych autorów, publikowane były wcześniej i teraz zostały rozbudowane.

Polityka 43.2010 (2779) z dnia 23.10.2010; Polityka; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Dalej od Wawelu"
Reklama