Kraj

Relacja współpracownika Barbary Kmiecik

Fragment relacji Ronalda Cybulskiego, byłego dyrektora stadniny koni i obiektu gastronomiczno-hotelowego w Chruszczbrodzie, należącego do Barbary Kmiecik:

Ocieczek znał i Blidową i Kmiecikową. Poznali się na moich urodzinach. Nie było w tym nic złego. Mariusz (mąż Barbary Kmiecik – przyp. aut.) był z nim po imieniu. Myślałem że Mariusz dąży, żeby mieć znajomego prokuratora. Nie widziałem w tym nic złego, z kim mają spotykać się prokuratorzy, z ludźmi spod budki piwem? Ocieczek na sprawie Kmiecikowej awansował z Prokuratury Rejonowej Katowice - Centrum na szefa Okręgowej, a potem do ABW.

Podczas komunii mojego syna 9 maja 2010 r., Ocieczek, ojciec chrzestny mojego syna, powiedział, że nie widzi nic złego, że pił wódkę z Mariuszem, a potem żonę mu zamknął, moja żona może to potwierdzić, była świadkiem rozmowy. Miałem do niego o to pretensje. Grzegorz często przyjeżdżał do Chruszczobrodu, brał udział w imprezach, jakie organizowałem. Jadł, pił, bawił się i nigdy za nic nie płacił. Kto płacił? Ja, a w gruncie rzeczy pani Kmiecik to pokrywała.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną