Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Państwo na mękach

Podsumowanie: rok 2010 w krajowej polityce

Flaga przewiązana kirem - częsty obrazek na polskich ulicach w 2010 roku Flaga przewiązana kirem - częsty obrazek na polskich ulicach w 2010 roku Tomasz Jodłowski / Fotorzepa
W 2010 r. państwo zostało zaatakowane. Z zewnątrz, przez katastrofę, powódź i finansowy kryzys, oraz od wewnątrz, przez tych, którzy uznali, że państwa polskiego nie ma. A jak jest, to dziadowskie.
Okaleczony sztandar w rękach błazna. Trafny obraz rzeczywistości czy artystyczna prowokacja?Adam Kozak/Agencja Gazeta Okaleczony sztandar w rękach błazna. Trafny obraz rzeczywistości czy artystyczna prowokacja?

To był rok niezwykłych wydarzeń, których wystarczyłoby na obdzielenie kilku spokojniejszych lat, a i tak uznalibyśmy je za wyjątkowe. Wciąż trwał ekonomiczny kryzys, który co prawda przeszedł z fazy ostrej w mniej widoczną, przewlekłą, niemniej kolejne europejskie kraje doznawały finansowych wstrząsów, chwiały się waluty, rosły ceny paliwa, wdrażano radykalne programy pomocowe i oszczędnościowe. Na tym tle Polska trzymała się nad wyraz przyzwoicie, choć, jak twierdzą krytycy, raczej zawisła na pętli długów.

Kwietniowa katastrofa pod Smoleńskiem była kolejnym ciężkim sprawdzianem dla władz i instytucji państwa, które ten ciężar udźwignęło, choć nie wszyscy tak sądzą. Dla części społeczeństwa 10 kwietnia to cezura, po której władza straciła honor i legitymację do rządzenia.

Dwie wielkie powodzie na wiosnę poddały próbie sprawności administrację. Dla jednych służby kraju mimo wszystko się sprawdziły, dla innych była to całkowita klęska rządu Tuska i potwierdzenie, że premier ściąga na siebie i kraj same nieszczęścia. Bo potem przyszła zima i kolejne plagi: gwałtowne opady śniegu, mróz, znowu zagrożenie powodzią, stanęły pociągi i samoloty. Ponieważ funkcjonują dwie skrajnie odmienne narracje opisujące stan państwa, tak jak w sprawie katastrofy smoleńskiej, afery hazardowej i w wielu innych kwestiach, nie ma i nie może być jednego raportu o państwie i jego polityce w 2010 r.

W jednej wersji w nowy rok kraj wchodzi w niezłej kondycji ekonomicznej, z dobrymi relacjami z sąsiadami, reputacją coraz bardziej liczącego się gracza w pierwszej lidze europejskiej, zamiast krzykliwego i samozwańczego lidera drugiej ligi.

Polityka 01.2011 (2789) z dnia 07.01.2011; Temat na Nowy Rok; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Państwo na mękach"
Reklama