W grudniowym „POgłosie”, biuletynie wewnętrznym Platformy Obywatelskiej, znaleźć można i inne równie cenne – zwłaszcza przed rozpoczęciem kolejnej kampanii wyborczej – piarowe wskazówki. Fedorowicz radzi, „jakich zasad przestrzegać, aby z myśliwego nie stać się zwierzyną łowną”. Okazją do polowania mają być wystąpienia publiczne członków partii, bo „na każdym spotkaniu mogą trafić się kłopotliwi słuchacze” – „tacy, którzy chcą nas skompromitować, i tacy, którzy chcą nas zagiąć”. Ale są na nich sposoby:
• technika pochwały – sprawdza się „gdy stopień napastliwości nie jest zbyt duży i gdy pytanie ma związek z prezentowanym tematem”. Dziękujemy za uwagi, odpowiadamy szybko i konkretnie (chyba że „oponent dysponuje mocnymi argumentami” – wówczas należy tylko przyznać mu rację i kontynuować własny wątek);
• technika odroczenia – propozycja rozmowy po zakończeniu spotkania, stosować: gdy pytania dyskutanta są nie na temat, efekt dodatkowy: „odsunięcie w czasie odpowiedzi na kłopotliwe pytania”;
• technika nagany – „na wszelkie ostre zaczepki należy reagować zdecydowanie”;
• technika tłumacza – przekładanie słów adwersarza na „bardziej przyjazny język”;
• odpowiadanie pytaniem na pytanie;
• śmiech z zaskoczenia – np. mrugnięcie okiem czy przeinaczenie słów.
Politycy PO powinni pamiętać, że „starsze osoby potrzebują więcej czasu na przetworzenie informacji”, dlatego tempo przemawiania do nich musi być odpowiednie. Pytania należy tak formułować, by odpowiedź na nie mogła być tylko pozytywna („przyzwyczaisz w ten sposób ludzi, by zawsze odpowiadali ci »tak«”). A w przypadku ataku nie można okazać strachu – „nie otwieraj szeroko oczu i ust, nie podnoś brwi”. Planując spotkania z wyborcami kandydaci muszą mieć na uwadze ich rozkład dnia, uwzględniający także ulubione seriale. „Z »Ojcem Mateuszem« raczej nie wygrasz” – zauważa Fedorowicz.