Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Odwrót posła

Eksposłowie, którzy przeszli do samorządów

Janusz Palikot postanowił się odciąć od sejmowej polityki. Janusz Palikot postanowił się odciąć od sejmowej polityki. Iwona Burdzanowska / Agencja Gazeta
Posłom znudziło się granie drugorzędnych ról. Wolą mniej eksponowane sceny, gdzie łatwiej o poklask widowni. Dlatego coraz chętniej odchodzą z Wiejskiej.
Lisek daje słowo, że nie wystartuje jesienią do Sejmu, bo umówił się z wyborcami na pełną kadencję.Adrian Starus/Newspix.pl Lisek daje słowo, że nie wystartuje jesienią do Sejmu, bo umówił się z wyborcami na pełną kadencję.

Wojciech Żukowski jesienią został burmistrzem Tomaszowa Lubelskiego. Wcześniej przez trzy lata był posłem PiS. Jak sam twierdzi, o trzy lata za długo. – Pamiętam wieczory w pokoju sejmowym, gdy siedziałem nad jakąś interpelacją i myślałem: co ja tu robię­? W Sejmie był debiutantem, i choć posłowanie wielu kojarzy się z awansem, dla niego okazało się degradacją. Zanim przyjechał do Warszawy, zajmował gabinet wojewody lubelskiego. – Do ostatniej chwili w urzędzie podejmowałem ważne decyzje. Nagle wszedłem do parlamentu i zobaczyłem, że na nic nie mam realnego wpływu. Gdy Jarosław Kaczyński dowiedział się, że Żukowski chce zostać burmistrzem 20-tys. miasta, na forum partii pogroził mu palcem. – Wymieniając mnie z imienia i nazwiska, powiedział, że to marnotrawienie potencjału partii, ale dodał, że nie będzie przeszkadzał – wspomina Żukowski.

Krzysztof Lisek (PO), który z Wiejskiej przeniósł się do Brukseli, rozumie Żukowskiego. – W Sejmie parlamentarzysta z tylnych rzędów przychodzi na głosowania, dostaje ściągę z klubu i naciska guziki. Tu nie ma miejsca na samodzielność.

Wielu posłów uważa, że dla ludzi w wieku średnim, z wykształceniem, energią i pomysłami trwanie przy Wiejskiej daje poczucie marnowania czasu i potencjału. Przeciwko nim działa logika bloków partyjnych. Wódz i jego najbliższe, wąskie otoczenie zapewniają spokój, pensję, dużo większą niż średnia krajowa, ale w zamian oczekują absolutnego posłuszeństwa. Wiele osób bez wcześniejszych doświadczeń zawodowych, dla których posłowanie to pierwsza poważna praca, w zamian za poczucie bezpieczeństwa idzie na duże kompromisy.

Ale coraz więcej posłów się na to nie godzi. W tej kadencji Sejmu, czyli od listopada 2007 r., z parlamentem rozstało się 41 posłów (nie licząc tych, którzy zmarli), czyli o 14 więcej niż w rekordowej do tej pory kadencji 2001–05.

Polityka 09.2011 (2796) z dnia 25.02.2011; Polityka; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Odwrót posła"
Reklama