Za czasów IV RP rozwinął się język zwycięskiej rewolucji i walki. Teraz to kod martyrologii, hagiografii i zemsty. Ale jego elementy są zadziwiająco trwałe. W 2006 r. napisaliśmy „Krótki kurs języka PiS”, w którym sformułowaliśmy kilka reguł retoryki tej partii, zwłaszcza jej lidera. Wszystkie są aktualne: zawsze winny jest ktoś inny, należy nie odpowiadać na konkretne pytania, ometkować przeciwnika, wprowadzać, gdzie się da, dwuznaczności i niedomówienia. Tworzyć wersję hard i soft dla różnych grup wyznawców (zamach pewny, zamach niewykluczony). Stosować zasadę „wszystko płynie”, w myśl której najważniejsza jest tzw. sytuacja, nie ma wyznaczników ostatecznych. Na przykład prezes w kampanii wyborczej był sobą, potem nie był sobą za sprawą farmakologii, aż wreszcie znowu był sobą i zawsze głosił to samo.
Jakie są zatem wyznaczniki myśli Jarosława Kaczyńskiego, złote sformułowania, które obowiązują i określają strategię walki PiS? Wybraliśmy te, które opisują zasadnicze filary posmoleńskiego scenariusza.
1 „To z pracy i służby mojego brata wyrosła nowa jakość w polskim życiu publicznym, powrót do wartości, powrót do patriotyzmu, wszyscy w tej kampanii musieli się do tego stosować – i to było także nasze wielkie zwycięstwo” – mówił Jarosław Kaczyński podczas wyborczego wieczoru. „Nie będę współpracował z nikim, kto nie był w porządku wobec mojego brata i innych poległych. Bo zachowania wobec nich były haniebne, one politycznie i moralnie wykluczają współpracę” – to fragment jego wywiadu.