Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Nowe szaty Prezesa

Jarosław Kaczyński i jego kolejna maska

Prezes Kaczyński uwodzi teraz spokojem starszego pana, ojca całego młodego pokolenia. Jak widać przedwyborczym przebierankom prezesa nie ma końca.

Minister Michał Boni nie najlepiej wybrał czas na prezentację swego raportu o szansach, a raczej braku szans dla młodych. Zapewne chciał dobrze, uczciwie, ale uruchomił lawinę. Taki raport w kampanii to bezcenny prezent dla opozycji, bo rządzący wiedzą, że szybko niczego zrobić się nie da, mogą więc mówić o strategii, tymczasem rzecz jest taktyczna. Akurat na trzy tygodnie obietnic. Sondażownie ruszyły więc na młodzież, a za nimi partie. Sensację wzbudził sondaż, że większość najmłodszych wyborców już woli PiS niż PO, a na przykład prawie wcale nie chce SLD. Nawet ludowcy dla młodzieży są lepsi niż lewica, która przecież powinna dawać szansę i nadzieję. Na ostatnią prostą kampanii każdy szykuje więc ofensywę, by zdobyć młodzież, szczególnie PiS. Miejsce mrocznego Antoniego Macierewicza zajęły młode, wesołe dziewczyny.

Prezes Kaczyński uwodzi teraz spokojem starszego pana, ojca całego młodego pokolenia. Jak widać przedwyborczym przebierankom prezesa nie ma końca. Przynajmniej tak to widać z Warszawy, co mocno deformuje opinię o całej kampanii. W terenie, gdzie decydować się będzie ostateczny rozkład głosów, uwija się Macierewicz, działają dziesiątki różnych organizacji i inicjatyw, wyrosłych po smoleńskiej katastrofie.

Kolejna zmiana wizerunku, ale także konsekwencja w działaniu (codzienna konferencja prezesa, tropienie każdej wpadki PO, usprawiedliwianie własnych jako politycznych prowokacji przeciwnika) daje efekty. Kaczyński ma jedno zadanie – utrwalić przekonanie, że Platforma, a już zwłaszcza Tusk, nie nadają się do rządzenia. I tyle. Nawet nie musi przekonywać, że sam się nadaje. Ot, tak od niechcenia powie, że przecież stworzył milion miejsc pracy i nikt tego nie zweryfikuje. Ta taktyka jest skuteczna, bo mimo sondażowego zamieszania wszyscy przeczuwają, że rzeczywiście największe partie idą mniej więcej łeb w łeb i wszystko rozegra się na ostatniej prostej.

Polityka 39.2011 (2826) z dnia 21.09.2011; Komentarze; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowe szaty Prezesa"
Reklama